- Co roku w Polsce rejestrujemy średnio od 2 do 3 tysięcy wszystkich Niepożądanych Odczynów Poszczepiennych (NOPów), z czego od 100 do 200 z nich to NOPy poważne. Ciężkie NOPy występują bardzo rzadko i statystycznie jest to około 0,3 proc. ze wszystkich zarejestrowanych w danym roku przypadków NOP. Badania pokazują, iż ciężki NOP, jakim jest reakcja anafilaktyczna występuje od 1 do 3 razy na 1 milion podanych dawek szczepionki - wyjaśniła na portalu www.zaszczepsiewiedza.pl. Paradowska-Stankiewicz.
Niepożądane Odczyny Poszczepienne, które mogą wystąpić do 4 tygodni po iniekcji - z wyjątkiem szczepionki przeciw gruźlicy (BCG) podawanej przed wyjściem noworodka ze szpitala, gdy do niepożądanej reakcji może dość nawet do roku po podaniu preparatu - kwalifikowane są według rozporządzania ministra zdrowia, jako ciężkie, poważne oraz łagodne.
Ciężkie NOPy to, zgodnie z przepisami, takie niepożądane odczyny poszczepienne, które zagrażają życiu i mogą wymagać hospitalizacji w celu ratowania zdrowia i prowadzić do trwałego ubytku sprawności fizycznej lub umysłowej, a nawet kończyć się śmiercią. Poważny NOP natomiast to taki, który charakteryzuje się „dużym nasileniem objawów w postaci znacznego obrzęku kończyny, silnego jej zaczerwienienia, wysokiej gorączki, ale nie wymaga zwykle hospitalizacji, nie prowadzi do trwałego uszczerbku dla zdrowia, nie stanowi zagrożenia dla życia. Natomiast łagodny nie ma szczególnego nasilenia i związany jest z miejscowym obrzękiem kończyny, silnym miejscowym zaczerwienieniem i gorączką.
Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego Państwowego Zakładu Higieny podaje, że niepożądane odczyny poszczepienne zależą od rodzaju szczepionki - reakcje miejscowe, czyli zaczerwienienie w miejscu wkłucia, po podaniu szczepionki przeciw odrze, śwince i różyczce (MMR), występują z częstością 1 na 10 podanych dawek, a drgawki gorączkowe występują z częstością „1 na 2 250 podanych dawek szczepionki przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi (DTP) z całymi komórkami krztuśca oraz 1 na 20 000 podanych dawek szczepionki przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi (DTaP) z bezkomórkowym składnikiem krztuśca”.
Klasyfikacje NOP różni się też między krajami i zależy od instytucji monitorującej. Jak wyjaśniła Paradowska-Stankiewicz w Niemczech, na przykład, gorączka po podaniu szczepionki nie jest monitorowana, podczas gdy w Polsce może być zakwalifikowana jako NOP łagodny. Dodała, że według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) każdy NOP wymagający leczenia szpitalnego uznawany jest za NOP ciężki. Wyjaśniła dalej, że w sytuacji naszego kraju, gdzie rodzice w godzinach wieczornych mogą uzyskać poradę lekarską, często tylko w SOR, taka kwalifikacja mogłaby być myląca.
- Dziecko gorączkujące po szczepieniu zawiezione do SOR i będące tam pod obserwacją przez kilka godzin otrzymuje kartę leczenia szpitalnego, choć rodzice zostają wypisani do domu z zaleceniem dalszej obserwacji, gdyż gorączka nie stanowiła zagrożenia dla zdrowia i życia dziecka. W tym przypadku można, więc przypuszczać, że mamy do czynienia z reakcją łagodną - zaznaczyła.
W Polsce lekarz, farmaceuta oraz pielęgniarka, którzy stwierdzili lub podejrzewają NOP u pacjenta, mają obowiązek zgłosić go w ciągu 24 godzin do właściwego powiatowego inspektora sanitarnego, by ustalić związek przyczynowo-skutkowy między szczepieniem, a pojawiającymi się niepokojącymi objawami. Natomiast pacjenci, a w przypadku szczepień dzieci - rodzice, mogą je zgłaszać do Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych (URPL).