Radziwiłł podkreślał, że grypa jest chorobą niebezpieczną, która może skończyć się śmiercią. - Niestety, mimo że istnieje bardzo dobra ochrona przed grypą, jaką jest szczepienie, to tylko 3,4 proc. Polaków korzysta ze szczepienia - powiedział. Zwrócił uwagę, że odsetek ten od lat nie wzrasta mimo prowadzonych akcji społecznych.
Minister podkreślał, że koszty szczepienia są niewielkie w porównaniu z tymi, jakie może generować choroba. - Jeśli chodzi o choroby wirusowe, a grypa nią jest, to szczepienie jest nie tylko najlepszym, ale w zasadzie jedynym narzędziem walki z tą chorobą - dodał.
Minister wskazywał, że konieczna jest lepsza edukacja personelu medycznego i podnoszenie świadomości społeczeństwa w zakresie szczepień. - Nie ma żadnej wątpliwości, że wszyscy profesjonaliści medyczni, a przede wszystkim lekarze, mają obowiązek informowania o szczepieniach i zachęcania do nich - podkreślał.
Mówiąc o skuteczności szczepień minister zaznaczył, że dowody naukowe w tym zakresie nie pozostawiają żadnych wątpliwości. - Ci, którzy w to wątpią po prostu błądzą, ci którzy zniechęcają do szczepień robią coś, co jest społecznie szkodliwe. Potrzebny jest wspólny front przeciw temu irracjonalnemu, niepotrzebnemu i szkodliwemu ruchowi - zaznaczył.
Przypomniał, że resort przygotowuje rozwiązania, które pozwolą na objęcie refundacją również te szczepionki, które nie są obowiązkowe. Zaznaczył zarazem, że szczepionka przeciw grypie jest na tyle tania, że jej zakup dla większości osób nie powinien być problemem. Zapewnił też, że resort nadal pracuje nad projektem, dzięki któremu szczepieniami przeciw pneumokokom będą objęte wszystkie dzieci urodzone od 1 stycznia 2017 r.
Podczas konferencji minister wraz z komisarzem zaszczepili się przeciwko grypie. Wcześniej, zgodnie z zasadami, zostali przebadani.
Kierownik Krajowego Ośrodka ds. Grypy w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego prof. Lidia Brydak powiedziała, że z odsetkiem 3,4 proc. Polaków zaszczepionych przeciw grypie plasujemy się na ostatnim miejscu w Europie. Według prof. Brydak, najlepiej szczepić się jesienią, zanim nastąpi szczyt zachorowań na grypę, który w naszym kraju przypada zwykle od stycznia do marca.
- Jedyną, najtańszą, najskuteczniejszą metodą zapobiegania grypie są szczepienia - podkreśliła. Wskazała, że w Polsce 14 towarzystw naukowych rekomenduje szczepienia przeciw grypie.
O szczepieniach przeciwko grupie sezonowej powinny szczególnie pamiętać osoby najbardziej zagrożone grypą i jej powikłaniami, czyli te, które cierpią na choroby przewlekle, takie jak astma, przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP), schorzenia sercowo-naczyniowe oraz cukrzyca. Powinny szczepić się także dzieci powyżej szóstego miesiąca życia, kobiety w ciąży oraz osoby po 65. roku życia. W Wielkiej Brytanii szczepieniom tym poddaje się 70 proc. emerytów, podczas gdy w Polsce - jedynie 16 proc.