W 2009 r. na Mazowszu znacząco wzrosła liczba zachorowań zakaźnych w porównaniu z innymi województwami. Zarówno bakteryjne, jak i wirusowe zakażenia przewodu pokarmowego dotyczyły głównie osób dorosłych.

Wzrost zachorowań

Od 1997 r. Polska była krajem o niskiej zapadalności na wirusowe zapalenie wątroby typu A, potocznie zwane żółtaczką pokarmową. Sytuacja zmieniła się diametralnie w latach 2008 i 2009, gdy odnotowano odpowiednio 6- i ponad 18-krotny wzrost zachorowalności. Większość zdiagnozowanych przypadków dotyczyła Mazowsza. Początek epidemii zaobserwowano pod koniec września 2008 r. Pierwsi chorzy byli turystami wracającymi z Afryki Północnej – Egiptu, Maroka, Tunezji. Kolejne zachorowania dotyczyły głównie mężczyzn (ok. 70 proc. wszystkich chorych) w wieku 20 – 35 lat. Część z nich uległo zakażeniu drogą pokarmową w fast foodach. Największy wzrost zakażeń wirusem zapalenia wątroby typu A (HAV) widoczny był wśród mężczyzn uprawiających seks z innymi mężczyznami.
Zaobserwowany w ostatnich latach gwałtowny wzrost zakażeń HAV wśród osób dorosłych wynikał z jednej strony z braku kontaktu z wirusem w dzieciństwie i z braku odpowiednich szczepień, a z drugiej z braku ostrożności, zwłaszcza w higienie osobistej. Obecnie szczepienie przeciw żółtaczce pokarmowej otrzymało jedynie ok. 1 proc. dorosłych Polaków. Od wielu lat, jednym z najważniejszych problemów diagnostycznych i terapeutycznych są wirusowe zapalenia wątroby typu B i C (WZW B i WZW C). Wirusy HBV i HCV dostają się do organizmu najczęściej drogą krwiopochodną, a czynnikami ryzyka zakażenia są m.in. wielokrotne hospitalizacje, operacje, hemodializy, narkomania dożylna, tatuaże. Wirus HBV przenosi się także droga kontaktów seksualnych.
Reklama

Zapalenia wątroby

Dzięki wprowadzeniu szczepień przeciwko WZW B liczba ostrych zapaleń wątroby wywołanych tym wirusem w ostatnich dwudziestoleciu znacząco zmalała. Jednakże mamy wciąż poważne problemy z przewlekłym wirusowym zapaleniem wątroby. Największą trudnością jest zbyt późna diagnostyka. Ostra faza choroby często przebiega bezobjawowo i chorzy nie mają świadomości, że przebyli zakażenie wirusem i w ich organizmie toczy się niszczący proces. Na wstępnym etapie choroby, przez wiele lat, chorzy nie odczuwają żadnych dolegliwości, jednakże choroba postępuje. Według ekspertów w Polsce żyje około 700 tys. osób przewlekle zakażonych HCV i około 350 tys. osób przewlekle zakażonych HBV. Wśród tych drugich ok. 95 proc. osób nie wie o zakażeniu.
Niewykryte i nieleczone choroby te mogą prowadzić do marskości wątroby. U 5 proc. chorych rozwija się rak wątrobowo-komórkowy. Liczba chorych z takim nowotworem gwałtownie wzrosła w ostatnich latach. Szacuje się, że rocznie rozpoznaje się 2,5 tys. nowych zachorowań. Poza późną diagnostyką poważnym problemem są ograniczone możliwości terapii tych chorych. Pacjenci leczeni są w ramach tzw. programu terapeutycznego, całkowicie refundowanego przez NFZ. Niestety, u chorych rozpoczynających terapie, NFZ refunduje tylko jeden lek, który w wielu krajach nie jest już stosowany. Po pięciu latach leczenia 75 proc. chorych wytwarza mutacje odporne na ten lek, które obniżają też skuteczność każdej innej terapii. Jest to zjawisko niekorzystne także z punktu widzenia epidemiologicznego. Chory, w organizmie którego zachodzi replikacja wirusa, jest bowiem potencjalnym źródłem zakażenia. Skuteczne leki stosowane w tej chorobie w Polsce dotychczas nie znajdują się w programach terapeutycznych.

Nieświadomość zakażeń

W Polsce zakażenie HIV u 40 proc. chorych rozpoznaje się bardzo późno. Chorzy zakażeni HIV przez wiele lat trwania zakażenia nie odczuwają żadnych dolegliwości i mogą być źródłem zakażenia dla swoich najbliższych. HIV przenosi się drogą kontaktów seksualnych (zarówno hetero- jak i homoseksualnych), drogą parenteralną (przyjmowanie narkotyków drogą dożylną) i z matki na dziecko. Dotychczas w Polsce zakażenie HIV rozpoznano u ponad 13 tys. Polaków. Szacuje się, że co druga osoba zakażona nie wie o swoim zakażeniu. Niekorzystnym zjawiskiem jest niewykonywanie badań w kierunku zakażenia HIV u kobiet w ciąży, co skutkuje często przeniesieniem zakażenia z matki na dziecko.



W Warszawie drastycznie wzrosła również liczba zachorowań na choroby weneryczne przenoszone drogą płciową. W ostatnich latach Polacy coraz więcej podróżują i wracają z eskapad, zwłaszcza w rejony egzotyczne, z chorobami zakaźnymi. Głównie z nich to bakteryjne i pasożytnicze zakażenia przewodu pokarmowego oraz zarodźce malarii.

Diagnoza i leczenie

Choroby zakaźne to długotrwały problem zdrowotny. Często nie dają objawów klinicznych i dlatego diagnozowane są na bardzo późnym etapie choroby. Należą do nich przewlekłe wirusowe zapalenia wątroby typu B i C oraz zakażenia HIV. Inne choroby zakaźne, bakteryjne czy wirusowe, ze względu na zwykle burzliwe objawy od początku choroby są wcześnie diagnozowane i leczone. Wiele z nich, mimo ostrego początku, ma charakter samoograniczający się, nie wymagający leczenia.