Prezes Polskiej Grupy Raka Płuca prof. Dariusz Kowalski z Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie powiedział PAP, że podwójna immunoterapia z użyciem leku niwolumab oraz ipilimumab jest przeznaczona do leczenia pierwszej linii tej samej grupy pacjentów z rakiem płuca, u których obecnie stosuje się immunochemioterapię, tj. lek o nazwie pembrolizumab i do czterech cykli chemioterapii.

Reklama

Są to chorzy z niedrobnokomórkowym rakiem płuca, u których nie występują zaburzenia w genach EGFR, ALK i ROS1 (głównie chorzy z rakiem gruczołowym) i u których ekspresja białka PD-L1 na komórkach raka płuca wynosi poniżej 50 proc.

Podwójna immunoterapia powoduje blokadę dwóch tzw. immunologicznych punktów kontrolnych – niwolumab blokuje białko PD-1, a ipilimumab białko CTLA-4. Dzięki temu komórki odporności mogą skuteczniej rozpoznawać i niszczyć komórki nowotworowe. Podwójną immunoterapię stosuje się z dwoma cyklami chemioterapii, a następnie już samodzielnie w leczeniu podtrzymującym.

- Skuteczność tego leczenia jest porównywalna ze skutecznością immunochemioterapii, ale terapia ta pozwala zredukować liczbę cykli chemioterapii z czterech do dwóch, co ogranicza toksyczność. Poza tym dodając do leczenia ipilimumab mamy większa szansę uzyskania odpowiedzi u tych chorych, u których status PD-L1 jest bardzo niski – wyjaśnił prof. Kowalski.

Na debacie Medycznej Racji Stanu w lutym prof. Maciej Krzakowski, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej, zaznaczył, że podwójna immunoterapia daje duże korzyści również u chorych na międzybłoniaka opłucnej.

Obecny na debacie dr Piotr Tomczak z Katedry i Kliniki Onkologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu podkreślił, że niwolumab w połączeniu z ipilimumabem jest bardzo obiecującą metodą leczenia chorych na raka nerki o pośrednim i niekorzystnym rokowaniu, czyli tych pacjentów u których przebieg choroby może być bardziej intensywny a wyniki leczenia gorsze.

Specjalista dodał, że – jak wynika z badań - podwójna immunoterapia pozwala uzyskać większą korzyść terapeutyczną, niż w przypadku aktualnie dostępnych opcji leczenia. Kombinacja ta zmniejsza o 37 proc. ryzyko zgonu u pacjentów o pośrednim i złym rokowaniu w porównaniu z obecnym leczeniem standardowym z zastosowaniem sunitynibu.

Reklama

Jest ona rekomendowana między innymi przez Europejskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej (ESMO), jako leczenie pierwszej linii raka nerki w populacji pacjentów z umiarkowanym i niekorzystnym rokowaniem.

Jak ocenił na debacie Medycznej Racji Stanu prof. Krzakowski, program lekowy dla pacjentów z rakiem nerki jest obecnie w Polsce bardzo archaiczny. - Zakłada konieczność wykonywania u wszystkich chorych nefrektomii, co wcale nie jest uzasadnione, bo nie każdemu choremu trzeba koniecznie nerkę wycinać, żeby rozpocząć leczenie – podkreślił specjalista. Dodał też, że w programie brakuje skutecznych możliwości terapeutycznych.

Obecnie podwójna immunoterapia nie jest finansowana ani w leczeniu raka płuca, ani w leczeniu raka nerki.

Na pytanie PAP, czy prowadzone są obecnie prace nad jej refundacją, Jarosław Rybarczyk z Biura Komunikacji Ministerstwa Zdrowia odpisał, że resortu złożony został wniosek refundacyjny dla leku niwolumab w skojarzeniu z ipilimumabem w terapii pierwszej linii raka nerki u pacjentów z rokowaniem pośrednim i niekorzystnym. Przypomniał, że w rekomendacji z dnia 4 grudnia 2019 r. prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji zarekomendował objęcie refundacją produktów leczniczych „pod warunkiem poprawy warunków cenowych, w oparciu o jakie miałyby być finansowane”. Obecnie zakończony został etap negocjacji cenowych przed Komisją Ekonomiczną, a ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie minister zdrowia.

Do MZ złożony został też wniosek refundacyjny dla niwolumabu w skojarzeniu z ipilimumabem w połączeniu z dwoma cyklami chemioterapii w pierwszej linii leczenia dla chorych z niedrobnokomórkowym rakiem płuca, którzy wcześniej nie byli poddawani systemowemu leczeniu z powodu zaawansowanego nowotworu. W rekomendacji z dnia 11 maja 2021 r. prezes AOTMiT nie rekomenduje objęcia refundacją produktów leczniczych na proponowanych warunkach, napisał Rybarczyk. Ostateczną decyzję w tej sprawie ma wydać minister zdrowia.