Jak informuje "British Journal of Cancer", ryzyko rozwoju raka prostaty może być o około 33 proc. wyższe u posiadaczy dłuższych palców serdecznych.

Zespół naukowców z Uniwersytetu Warwick i Institute of Cancer Research (ICR) wyjaśnia, że długość palców jest determinowana już w okresie prenatalnym i ma związek z ekspozycją płodu na działanie hormonów płciowych. Mniejsza ekspozycja na testosteron może, według badaczy, wpływać na mniejsze ryzyko rozwoju raka prostaty w przyszłości. Naukowcy zauważają ponadto, że za długość palców odpowiadają te same geny, co za rozwój narządów płciowych, czyli HOXA i HOXD.

Reklama

Naukowcy przeprowadzili badania wśród ponad 1,5 tys. pacjentów w trzech brytyjskich szpitalach w latach 1994-2009, a następnie wyniki porównali z danymi zebranymi od 3 tys. zdrowych mężczyzn.

Według współprowadzącej badania Ros Eeles z ICR, długość palca w połączeniu z innymi czynnikami ryzyka, takimi jak historia nowotworów w rodzinie czy uwarunkowania genetyczne, może pomóc wyselekcjonować mężczyzn bardziej narażonych na raka prostaty, zwłaszcza po 60. roku życia.

Wcześniejsze badania łączyły długość palców m.in. ze skłonnością do agresji, płodnością, pewnością siebie czy kondycją fizyczną. "Uzyskane przez nas informacje wskazują na to, że poziom hormonów w łonie matki może mieć znaczenie dekady później" - mówi Ken Muir z Uniwersytety Warwick.