Sedacja jako metoda na walkę ze stresem Adasia, była zasugerowana przez stomatologa?
Nie. Po złych doświadczeniach z pierwszym stomatologiem, który zajmował się Adasiem, sami szukaliśmy przez jakiś czas sposobu na wyleczenie traumy syna. Gabinet stomatologiczny wywołuje w nim, wiele negatywnych emocji. Adaś nie pozwalał na podjęcie jakichkolwiek działań profilaktycznych, czy leczniczych. Mimo domowych prób walki ze stresem Adasia, nic nie przynosiło pożądanych rezultatów. Wtedy przeczytałam artykuł o sedacji. Metoda dała niewiarygodny efekt. Adaś chętnie siada na fotelu i współpracuje z lekarzem.
O jakich domowych sposobach walki ze stresem Pani mówi?
Czytaliśmy w domu bajki o leczeniu ząbków, oglądaliśmy filmiki. Staramy się również opowiadać mu o stomatologu w sposób pozytywny, aby przestał uważać gabinet stomatologiczny za straszne miejsce.
Jak Adaś zareagował na sedację?
Bardzo dobrze. Na początku śpiewał. Dodatkowym rozluźnieniem była bajka, którą oglądał w trakcie zabiegu. Odnosiłam wrażenie, że odpływał dzięki niej w świat fantazji i stres, który wcześniej nie pozwalał mu usiedzieć na fotelu, znikał.
Nie bała się Pani poddać syna sedacji?
Zupełnie nie. Przeczytałam wiele informacji na ten temat, świadomie szukałam gabinetu z tym sposobem znieczulenia. Wiedziałam, że metoda jest powszechna na świecie i całkowicie bezpieczna. Przede wszystkim zależało nam na tym, aby móc wyleczyć ząbki syna.
Czy Adaś nadal potrzebuje sedacji, czy udało się go wyleczyć ze stresu?
Przy zabiegach używaliśmy sedacji za każdym razem. Teraz kiedy jego ząbki są już zdrowe, a stomatologa odwiedzamy tylko profilaktycznie sedacja nie jest potrzebna. Cieszę się, patrząc gdy moje dziecko nie jest już przerażone sytuacją. Mam nadzieje, że moje działania pozytywnie wpłyną na przyszłość mojego syna.