Co zrobić, jeśli przyszła mama ma ochotę na pochrupanie orzechów? Z pewnością zapobiegliwe ciocie i babcie natychmiast zakrzykną, że taka zachcianka może być niebezpieczna dla dziecka, że wywoła u malucha alergię na orzechy. Jak pokazują najnowsze badania, nic bardziej mylnego.

Reklama

Lekarze ze szpitala dziecięcego w Bostonie przeprowadzili interesującą analizę. Sprawdzili akta medyczne ponad 8 tysięcy pielęgniarek, które urodziły w latach 1990-1994. Wszystkie kobiety nie były uczulone na orzechy i - co ciekawe - tylko u 140 dzieci urodzonych z tej grupy stwierdzono taką alergię - donosi amerykański dziennik "New York Times".

Po skorygowaniu tych danych i podzieleniu matek według stylu życia, rasy, stosowanych używek (przede wszystkim palenia papierosów), a także według częstości spożywania owoców i warzyw, oraz według innych czynników naukowcy doszli do bardzo interesujących wniosków. Ustalili, że kobiety, które w ciąży jadły orzechy co najmniej pięć razy w miesiącu miały o 70 proc. mniejsze prawdopodobieństwo, że ich dziecko urodzi się z alergią na orzechy (w porównaniu do matek, które po orzechy sięgały nie częściej niż raz w miesiącu).

Wyniki tych badań specjaliści z bostońskiego szpitala opublikowali na łamach magazynu "Journal of the American Medical Association Pediatrics".

Dr Michael C. Young, alergolog ze szpitala w Bostonie zastrzega, że w badaniach nie uwzględniono co prawda wpływu skłonności ojców do alergii na występowanie uczuleń u dzieci, jednak jest pewien, że i tak te wyniki powinny uspokoić wiele matek.

Kobiety w ciąży mogą jeść orzechy bez obaw - podkreśla dr Young.