Święta Wielkanocne to dla nas ważny, rodzinny czas. Od pokoleń jesteśmy przyzwyczajeni do spędzania tego czasu za suto zastawionym stołem. Wielkanocne baby, ciasta, mazurki, żurek, sałatki z majonezem, pieczone mięso z wyszukanymi sosami, pochłaniane w dużych ilościach z małymi przerwami, ciągle w pozycji siedzącej, powodują ogromne problemy zarówno żołądkowe jak i dotyczące ogólnie pojętego samopoczucia. Duże porcje węglowodanów spożywane w małych odstępach czasu powodują ospałość, spadek energii i co gorsze jeszcze większe łaknienie.

Reklama

Śniadanie składające się z żurku, wędlin, jajek, dużej ilości pieczywa, przegryzamy słodkościami. Zanim organizm to strawi, dostarczamy mu kolejną porcję jedzenia w postaci co najmniej dwudaniowego obiadu, który kończymy deserem. W trakcie świąt podczas spotkań z rodziną, w dobrej atmosferze spożywamy znacznie większe ilości jedzenia niż na co dzień. To naturalne. Wracają smaki z dzieciństwa, wspomnienia. To wszystko sprzyja niekontrolowanemu przejadaniu się.

Znany dietetyk i trener Konrad Gaca zachęca jednak do zwrócenia uwagi na to, co jemy i w jakich ilościach. To ważne ponieważ święta trwają krótko a konsekwencje ponosimy znacznie dłużej. Jeżeli nie jesteśmy w procesie odchudzania, mamy dobry metabolizm wystarczy trochę ruchu między posiłkami i kontrolowanie ilości spożywanego jedzenia.

Według Konrada Gacy osoby, które nie są na specjalnej diecie, a jednocześnie nie chcą przytyć w czasie świąt, powinny zwróciły uwagę na kilka ważnych rzeczy, które zapobiegną dodatkowym kilogramom po świętach. Konrad Gaca radzi:

- dobrze jest rozpocząć posiłek od wypicia szklanki wody z cytryną, która przyśpiesza metabolizm. Dzięki niej szybciej doznamy uczucia sytości;

- dania nakładajmy na mały talerz. Doznamy wtedy złudzenia, że mamy do zjedzenia większą porcję niż w rzeczywistości. Jedzmy wolno i delektujmy się każdym kęsem. Trzeba pamiętać, że im szybciej jemy, tym więcej nakładamy sobie na talerz;

- dobrym sposobem jest „odchudzanie” potraw. Jajka są produktem dietetycznym – jedno ma 90 kalorii, ale 70 kalorii ma zawarte w nim żółtko. Przygotowując sałatkę, warto więc skorzystać tylko z białka jajek radzi dietetyk;

Reklama

- jeśli mówimy o ciastach, lepsze będą biszkoptowe bądź owocowe. Desery można robić z galaretki;

- wagę łapiemy nie tylko przez tkankę tłuszczową, ale bardziej przez to, że nabieramy dużej ilości wody. Świąteczne potrawy są mocno solone, a to zatrzymuje wodę w organizmie;

- w święta spożywamy dużo większą niż zwykle ilość węglowodanów. Warto na przykład ograniczyć pieczywo, bo jedna kromka zawiera około 100 kalorii;

- alkohol to prawdziwa bomba kaloryczna. Organizm najpierw musi sobie poradzić z kaloriami z alkoholu, a dopiero potem spala kalorie z pożywienia. Często więc posiłek odkłada się w postaci tłuszczu;

- konieczna jest aktywność fizyczna. W święta jest ciepło, świeci słońce, więc warto wyjść na spacer. Dzięki temu wyprostujemy ciało, a przy okazji spalimy z 200-300 kalorii. Można to zrobić przy okazji spotkań z rodziną.

Więcej informacji na temat specjalnych trików, które ułatwią utrzymanie wagi, zminimalizują apetyt poznacie podczas wykładu Konrada Gacy on-line.

Taki wykład odbędzie się w najbliższą sobotę 12 go kwietnia o godzinie 16.00. Jest on bezpłatny i dostępny dla każdego. Wystarczy wejść na link: http://talkfusionconnect.com/live/app/LiveBroadcast.php?meeting=5c861f239693433985db
i następnie wpisać swoje imię i nazwisko, i nacisnąć przycisk "LOGIN".

Podczas wykładu poznacie także „odchudzone” przepisy na nasze polskie tradycyjne potrawy Wielkanocne.

Media