– Dzięki aktywności zawodowej i pasjom nie skupiam się tak na swojej niepełnosprawności, mam poczucie sprawstwa, niezależności, a moje pasje mobilizują mnie do rozwoju osobistego i intelektualnego – mówi pani Alicja Witek z Bytomia. Ona i jej mąż, Piotr, są niewidomi. Opowiadają nam o swojej codzienności. Czy program Dostępność Plus, prowadzony przez Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, będzie dla nich wsparciem?

Bytom. Osiedle, jakich wiele. W mieszkaniu Alicji i Piotra dzwoni budzik, zaraz zaszumi woda w czajniku. Z radia dobiega jak co rano: – Dzień będzie trwał… Imieniny obchodzą… Zachmurzenie duże… Śniadanie i czas ruszać do swoich obowiązków.
– Większą część dnia spędzamy w pracy, a po jej zakończeniu skupiamy się na bieżących sprawach w domu – opowiada pani Alicja. – Tym, co najbardziej utrudnia zwykłe funkcjonowanie, są w moim przypadku dojazdy do pracy. Ponieważ z oczywistych względów nie mam szans na własne cztery kółka, jestem skazana na korzystanie z publicznego transportu. Przy czym „skazana” nie jest żadnym słownym nadużyciem, gdyż pokonanie nieco ponad 20 km dzielących dom od miejsca pracy zabiera mi około dwóch godzin w jedną stronę.


„Szukanie po omacku przycisku na boku brudnego tramwaju”

– Wszystkie niespodzianki, niestandardowe sytuacje, to największy problem przy samodzielnym poruszaniu się osób z dysfunkcją wzroku – dodaje pan Piotr. – Pociąg przekierowany na inny peron, autobus wypuszczający pasażerów w nietypowym miejscu, zmiana organizacji ruchu, która sprawia, że osoba niewidoma traci orientację, przez co nie wie, gdzie się znajduje i gdzie powinna wysiąść.
Jak podkreśla nasz rozmówca, dwoma dużymi problemami w komunikacji miejskiej są również komunikaty głosowe o przystankach, numerze linii i kierunku, w jakim jedzie dany pojazd, bardzo często wyłączane lub maksymalnie ściszane przez kierowców i motorniczych, oraz zewnętrzne przyciski służące do otwierania drzwi. – Osoba niewidoma często musi dotykać brudny wagon tramwaju w poszukiwaniu tego przycisku, a gdy jej się to nie uda, pojazd odjedzie w siną dal – skarży się pan Piotr.

Czy tym podobne problemy można systemowo rozwiązać?

Tak! Wszystko dzięki Programowi Dostępność Plus prowadzonemu przez Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju. Zakłada on między innymi przystosowanie środków transportu do potrzeb osób z niepełnosprawnościami.
Niskopodłogowe autobusy i tramwaje będą emitowały komunikaty głosowe o kierunku jazdy i numerze linii oraz nazwach przystanków. Będą też miały automatycznie otwierające się drzwi i poręcze przy nich – to standardy, które będą musiały spełnić wszystkie nowe lub zmodernizowane pojazdy. Zwiększeniu dostępności służyć będzie także darmowa, interaktywna aplikacja mobilna, zawierająca informacje o środkach transportu i pozwalająca zaplanować podróż.
Transport miejski nie jest oczywiście jedynym wyzwaniem, z jakim spotykają się osoby z niepełnosprawnościami. Poruszanie się po mieście nierzadko przypomina błądzenie po labiryncie.

Co jeszcze utrudnia życie?

– W przestrzeni miejskiej największe wyzwanie stanowi mierzenie się z brakiem wyobraźni jej projektantów: latarnie, znaki i słupy ustawiane na środku chodnika oraz nieprzemyślane, kompletnie niefunkcjonalne koncepcje architektoniczne – wylicza pani Alicja.
 
– Osoby niemające problemów ze wzrokiem nie zdają sobie sprawy, jak dynamicznie zmieniają się ciągi komunikacyjne – dodaje pan Piotr. – Jeśli ktoś z daleka widzi remont chodnika, zdąży wypatrzyć alternatywną trasę i bez trudu ominie przeszkodę. Dla osoby niewidomej wyłączenie z użytku całego chodnika, np. na skutek układania nowej kostki, może okazać się barierą nie do pokonania.

A różnych barier na trasie może być bez liku

Zaparkowane samochody na chodnikach, pozostawiony sprzęt należący do służb miejskich, rusztowania zastawiające przejście przy remoncie lub termomodernizacji budynków…

Swoboda poruszania się jest kluczowym elementem dostępności w przestrzeni publicznej. Możliwość bezpiecznego i szybkiego dotarcia do sklepu, banku czy apteki pozwoli osobom z niepełnosprawnościami na samodzielne funkcjonowanie w społeczeństwie i lokalnej społeczności. Również tutaj, w zakresie likwidacji barier architektonicznych i poprawy jakości infrastruktury, program Dostępność Plus zakłada wprowadzenie konkretnych, ogólnopolskich rozwiązań i działań.

Zwierzaki i technologia

Dzięki asyście psa przewodnika – czekoladowego retrievera Zako – pan Piotr o wiele wygodniej, szybciej i bezpieczniej może pójść na pocztę, do urzędu czy lekarza.

– Zako wspiera mnie również wtedy, gdy muszę odwiedzać biura pracodawcy w Krakowie i Warszawie albo gdy w ramach obowiązków zawodowych powinienem pojawić się we Wrocławiu, Poznaniu czy Łodzi – mówi pan Piotr. Przyznaje przy tym, że nie każda osoba niewidoma ma możliwość i predyspozycje, aby posiadać psa przewodnika. Są jednak inne rozwiązania.
 
- Dla wielu osób z dysfunkcją wzroku to nowoczesne technologie, z dostępnymi urządzeniami mobilnymi na czele, stanowią największe wsparcie. Dziś przeciętny smartfon przeczyta osobie niewidomej drukowane pismo, wskaże drogę do domu, pozwoli zrobić zakupy online, a także zapewni rozrywkę, umożliwiając odtwarzanie audiobooków i odczytywanie syntezatorem mowy e-booków. Jednak i w dostępie do kultury osoby niepełnosprawne napotykają na liczne ograniczenia – podkreśla nasz rozmówca.

Problemy w… kinie

Według niego audiodeskrypcja, czyli opis treści wizualnych dla osób niewidomych, dołączana do filmów i innych audycji telewizyjnych, nie jest stosowana. - Rzadko kiedy audiodeskrypcja trafia wraz z filmem do kina i rzadko kiedy można wziąć udział w takim pokazie z udogodnieniami – mówi pan Piotr.

Także i tutaj program Dostępność Plus poprawi sytuację. Działania na rzecz udostępniania zasobów kultury zakładają między innymi zakup sprzętu i wyposażenia takiego jak podnośniki, pętle indukcyjne (specjalne systemy wspomagania słuchu) czy właśnie urządzenia do audiodeskrypcji.

Zmiana myślenia

Podkreślając życzliwość ludzi i chęć pomocy, z jakimi spotykają się na co dzień, Alicja i Piotr Witkowie wskazują też na bardzo istotną potrzebę – zmiany sposobu myślenia o osobach z niepełnosprawnościami.

– Ktoś podpowie, jakie jest światło na przejściu, ktoś inny zawoła, że właśnie jedzie „dwunastka”, jeszcze inna osoba ostrzeże, że w pobliżu prowadzone są prace remontowe – mówi pani Alicja. – Lecz rozwiązaniem w przypadku pomocy osobom z niepełnosprawnościami nie są tylko przepisy czy nawet rozwiązania systemowe. Tym, co najczęściej utrudnia albo wręcz uniemożliwia mi załatwienie najprostszych nawet spraw jest brak otwartości, zaangażowania i indywidualnego podejścia do osób z niepełnosprawnościami.

Jak się zachować?

– Nie należy narzucać się z pomocą, jak ci harcerze z dowcipu, na siłę przeprowadzający babcię przez ulicę. Najlepiej po prostu zapytać, czy można w czymś pomóc – wyjaśnia pan Piotr. – Moje doświadczenie pokazuje, że bardzo często ludzie w osobach niewidomych nie widzą człowieka, tylko niepełnosprawność. Jeśli niewidomy jest z asystentem, to nawet gdy niewidomy zada pytanie np. urzędnikowi, ten ostatni odpowie nie pytającemu, ale jego asystentowi. Znam nawet przypadek, gdy ktoś na ulicy zamiast do niewidomego zwracał się do jego psa przewodnika!

– Ludzie bardzo często chcieliby pomagać, ale niestety na ogół nie wiedzą, jak powinni to robić. Kluczem zatem jest edukacja i propagowanie społecznych postaw – dodaje pani Alicja.

Zmiana postaw, myślenia o osobach niepełnosprawnych, starszych i ze szczególnymi potrzebami to proces długotrwały. Jak podkreśla Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, aby Polska stała się krajem dostępnym, konieczne jest zaangażowanie nas wszystkich.



































Gdzie znaleźć informacje o programie Dostępność Plus?

Więcej informacji o samym programie, którego wartość wyniesie około 23 miliardów złotych, jak również o już przeprowadzanych działaniach i konkursach, można znaleźć, klikając: TUTAJ >>>
A także zaglądając na facebookowy profil Dostępność Plus.