Na konieczność zwiększania świadomości w tym zakresie zwrócił uwagę pełniący obowiązki przewodniczącego Sekcji Resuscytacji i Medycyny Stanów Nagłych Polskiego Towarzystwa Anestezjologii i Intensywnej Terapii dr Wojciech A. Rychlik z Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach. O różnych aspektach ratowania ludzkiego życia i zdrowia będą mówić specjaliści z całej Polski podczas konferencji "Resuscytacja.plus od a do z". Konferencja odbędzie się 9-10 czerwca w Katowicach.

Reklama

Wstrząs anafilaktyczny jest jedną z wielu możliwych przyczyn potrzeby stosowania resuscytacji. Uczestnicy konferencji omówią też zagadnienia szybko rozwijającej się sepsy - w tym u dzieci, a także pomocy pacjentom w stanie głębokiego wychłodzenia. Zaplanowano również liczne warsztaty praktyczne.

Zdaniem dr. Rychlika, który jest też kierownikiem naukowym konferencji, w ostatnich latach znacznie zwiększyła się wiedza na temat zasad udzielania pierwszej pomocy. W miejscach publicznych jest też coraz więcej przydatnych podczas takich działań automatycznych defibrylatorów (AED), a jednak wciąż wiele jest do zrobienia.

- To nie jest konferencja dla jednej grupy zawodowej, ale multidyscyplinarna, zajmująca się różnymi stanami zagrożenia życia. W tym roku jednym z tematów są reakcje anafilaktyczne i alergie. Oprócz lekarzy różnych specjalności liczymy na obecność ratowników medycznych i pielęgniarek. Nie wszyscy pracownicy służby zdrowia mają na co dzień do czynienia ze stanami zagrożenia życia, dlatego warto sobie przypomnieć obowiązujące zasady i poznać najnowsze metody leczenia – powiedział PAP dr Rychlik.

Jak przypomniał, anafilaksją zagrożony jest każdy, choć szczególnie - alergicy uczuleni na pokarmy (najczęściej to orzechy, owoce morza, ryby, niektóre owoce, mleko, jajka) oraz jad owadów błonkoskrzydłych, a ze środków medycznych: na leki, środki kontrastowe używane w radiologii i lateks, który jest m. in. w rękawiczkach.

Reklama

- Z własnej praktyki pamiętam przypadek chłopaka, którego rodzice zabrali na uroczystą kolację z okazji 18. urodzin do tajskiej restauracji. Wkrótce po powrocie do domu zaczął się dusić, na szczęście w porę otrzymał pomoc. Inna pacjentka godzinę po znieczuleniu do drobnego zabiegu stomatologicznego zasłabła prowadząc samochód, na szczęście przed omdleniem zdążyła się zatrzymać, ocknęła się już na izbie przyjęć – relacjonował dr Rychlik.

Wśród objawów zbliżającego się wstrząsu anafilaktycznego, które powinny nas zaalarmować po narażeniu na alergen, są: nagły spadek ciśnienia, tachykardia czyli przyspieszenie akcji serca, duszność, świszczący oddech, obrzęk ust, języka, chrypka, gwałtowny kaszel, swędząca pokrzywka, rumień, nudności, kurczowe bóle brzucha, wymioty, biegunka, zawroty głowy, osłabienie i omdlenie. Jeśli osoba uczulona ma przy sobie strzykawkę z adrenaliną (preparat przepisuje na receptę lekarz), powinna ją sobie natychmiast wstrzyknąć domięśniowo, do mięśnia uda. Jeśli nie, należy pilnie wezwać pogotowie ratunkowe. Po udzieleniu pomocy zalecana jest 12- 24 godzinna obserwacja, bo może wystąpić reakcja drugiej fazy. Potem nie wolno zapomnieć o diagnostyce alergologicznej.

- Osoba, u której wystąpiła kiedykolwiek silna reakcja alergiczna - z obrzękami, dusznością, ma wystarczający powód, by zgłosić się do lekarza i o tym powiedzieć. Lekarz przepisze wówczas adrenalinę w specjalnej ampułkostrzykawce lub tzw. penie, która jest najwłaściwszym lekiem do podania podczas wstrząsu. Najlepiej, by taka osoba potrafiła sama sobie zaaplikować ten preparat, co nie jest trudne, można tego nauczyć w kilka minut – podkreślił dr Rychlik.