Tzw. skowronki lubią wczesne poranki, a „sowy” późne wieczory. Tak działa chronotyp, czyli preferencje organizmu odnośnie pory aktywności i wypoczynku.

Badania wskazywały już na większe ryzyko niektórych chorób, szczególnie dotykających układ krążenia, wśród amatorów późnego zasypiania i wstawania. Rośnie przy tym liczba badań wskazujących na korelacje między zdrowiem i jakością snu.

Reklama

Nocne marki bardziej zagrożone przedwczesną śmiercią

Fińskie, trwające 37 lat badanie z udziałem 23 tys. bliźniąt wskazuje tymczasem, że osoby, które późno się kładą i późno wstają, mają nieco podwyższone ryzyko śmierci, ale ma to związek głównie z paleniem tytoniu i konsumpcją alkoholu.

- Nasze wyniki sugerują, że chronotyp ma niewielki lub nawet nie ma żadnego, niezależnego wpływu na umieralność - skomentował dr Christer Hublin z Fińskiego Instytutu Zdrowia Pracy w Helsinkach.

- Ponadto, zwiększone ryzyko zgonu związane z byciem wyraźnie osobą +wieczorną+, w porównaniu do osób, które są wyraźnie osobami +porannymi+, prawdopodobnie wynika ze zwiększonego spożycia tytoniu i alkoholu – podkreślił ekspert.

Warto zaznaczyć, że spośród 23 tys. ochotników, 7,5 tys. określiło siebie jako do pewnego stopnia „typ wieczorny”, a 2,2 tys. - zdecydowanie „typ wieczorny”. Dla typu porannego, liczby te wyniosły odpowiednio 6,3 tys. i 6,8 tys.

Zadeklarowane „sowy” miały łącznie o 9 proc. wyższe ryzyko zgonu z dowolnej przyczyny, niż zadeklarowane „skowronki”. W porównaniu do „skowronków”, „sowy” były przy tym młodsze i częściej piły oraz paliły.

Osoby zdecydowanie zadeklarowane jako typ nocny rzadziej też przesypiały pełne 8 godzin na dobę.

Naukowcy zwracają uwagę, że ich wyniki powinny dobrze odzwierciedlać ryzyko w całej populacji, ponieważ stan zdrowia ochotników był podobny do ogólnego zdrowia mieszkańców kraju.