Ich wnioski ukazały się w „International Journal of Obesity”.
Badacze pracują już nad lekiem blokującym gen PANX3 u ludzi, który pomógłby w walce z otyłością. Gen ten jest jednym z trzech genów PANX, które kodują białka tworzące kanały wspomagające komunikację międzykomórkową. Jego ekspresja jest bardzo silna w komórkach tkanki tłuszczowej.
Naukowcy usunęli PANX3 z zarodków myszy. W porównaniu z kontrolną grupą gryzoni myszy te miały w wieku dorosłym mniejszy poziom tkanki tłuszczowej (średnio o 46 proc.) oraz bardziej rozbudowaną tkankę mięśniową. Rezultat ten zaobserwowano jednak tylko u samców (naukowcy wciąż badają, dlaczego usunięcie genu nie zadziałało w ten sam sposób na samice).
Samce, którym usunięto PANX3, osiągały bez ćwiczeń taki sam stosunek tkanki tłuszczowej do mięśniowej, co te, które regularnie ćwiczyły. Dodatkowo w ich trzewnej tkance tłuszczowej występował znacznie mniejszy poziom stanu zapalnego.
Badacze podkreślają jednak, że bez zbilansowanej diety interwencja genetyczna nie przyniesie pożądanych rezultatów. Gdy myszom bez genu PANX3 podawano pokarm o wysokiej zawartości tłuszczu, wcześniej zaobserwowane korzyści stawały się niewidoczne.
- Dieta i aktywność fizyczna wpływają na ekspresję genu PANX3. W grupie gryzoni, których nie pozbawiono tego genu zauważyliśmy, że jego ekspresja w tkance tłuszczowej była silniejsza po zastosowaniu niezdrowej diety, a słabsza po treningu – piszą autorzy.
- Być może dalsze badania nad rolą genu PANX3 pomogą dowiedzieć się, dlaczego niektórzy z nas są bardziej podatni na przybieranie na wadze niż inni, a także w jaki sposób mutacje genetyczne mogą wpływać na większą tendencję do odkładania się tłuszczu – dodają.