Marzec jest Światowym Miesiącem Świadomości Endometriozy. Z opublikowanych z tej okazji badań SW Research (przeprowadzono je 2-3 marca 2021 r. na grupie ponad 600 kobiet) wynika, że ponad 73 proc. Polek słyszało o tej chorobie. Wciąż jednak mija kilka lub nawet kilkanaście lat, zanim choroba ta zostanie rozpoznana, od pojawienia się pierwszych objawów.
Endometrioza jest przewlekłą chorobą, powodowaną przemieszczeniem się komórek błony śluzowej trzonu macicy, czyli endometrium, poza jamę macicy, m.in. do jajników, jamy otrzewnej, ściany pęcherza moczowego lub końcowego odcinka jelita grubego; zdarza się, że występuje nawet na powierzchni przepony lub w opłucnej. Powstają wtedy guzy, nacieki i zrosty, powodujące bóle, obniżenie płodności, pogorszenie stanu psychicznego i ogólnej jakości życia. Dolegliwości zależą od lokalizacji zmian, jednak najczęściej są to bolesne miesiączki i przewlekły ból w okolicy podbrzusza.
Pierwsze objawy mogą się pojawić wraz z rozpoczęciem miesiączkowania, rzadko jednak od razu są kojarzone z tą chorobą. - Jeśli co miesiąc podczas menstruacji towarzyszy nam ból o dużym natężeniu, na który nie pomaga stosowanie leków z grupy niesteroidowych przeciwzapalnych czy paracetamolu, powinno nas to zaniepokoić – ostrzega lek. ginekolog Magdalena Biela. Jak dodaje, niepokojące jest też to, że ból zdarza się w środku cyklu, czyli w okresie okołoowulacyjnym, a także jeśli odczuwany jest, niezależnie od fazy cyklu, stały ból podbrzusza.
Pacjentki z endometriozą uskarżają się także na dolegliwości bólowe podczas współżycia, defekacji, czy problemy związane z oddawaniem moczu, co wynika z lokalizacji ognisk endometriozy. Niektóre cierpią z powodu bardzo silnych dolegliwości bólowych uniemożliwiających normalne funkcjonowanie.
- Nierzadko kobiety, które przychodzą do mnie - zapytane, jak oceniają natężenie bólu w skali VAS (angl. Visual Analogue Scale), od 1-10, gdzie 1 oznacza: bez bólu, a 10 to najsilniejszy ból w życiu, jaki są w stanie sobie wyobrazić, oceniają ten ból jako 11. Ale część pacjentek z endometriozą zaawansowaną klinicznie nie będzie miała absolutnie żadnych objawów, żadnych dolegliwości bólowych. Bez problemu zajdą w ciążę i dopiero podczas operacji czy badań przeprowadzanych wiele lat później dowiadują się, że mają bardzo zaawansowaną postać endometriozy. Postać bezobjawowa endometriozy występuje nawet u ok. 20 proc. kobiet, które na nią chorują – zaznacza lek. Magdalena Biela.
Kogo dotyka endometrioza?
Endometrioza najczęściej rozpoznawana jest w wieku 25-29 lat. Na podstawie badań SW Research zleconych przez Exeltis Poland, proces diagnostyczny endometriozy jest oceniany przez 20 proc. Polek raczej negatywnie. Wskazywano, że rozpoznanie choroby może być opóźnione nawet o kilkanaście lat.
Respondenci tego badania najczęściej wskazywali na takie dolegliwości, jak ból brzucha i podbrzusza, bolesne miesiączki, problemy z zajściem w ciążę czy obfite miesiączki. Magdalena Biela zwraca uwagę, że część kobiet mimo tych objawów zwleka z wizytą u specjalisty, gdyż wydaje się im, że ból podczas miesiączki jest czymś naturalnym. Inne sygnalizują, że mała jest świadomość choroby również wśród lekarzy pediatrów, lekarzy rodzinnych, a nawet niektórych ginekologów.
- Opóźnienie postawienia diagnozy w przypadku endometriozy to problem, który jest powszechny nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Wiemy, że pierwsze dolegliwości mogą pojawić się tuż po pierwszej miesiączce, w wieku ok. 12 lat, lub kilka miesięcy/lat później. Jednak należy pamiętać, że mamy do czynienia z młodymi dziewczętami, które niekoniecznie te dolegliwości komuś zgłaszają. Mogą czuć się skrępowane albo uważać, że ból w tym czasie jest czymś normalnym i powinny nauczyć się z tym funkcjonować. Szczególnie, że takie przekonanie występuje w opinii społecznej. Dopiero wtedy, gdy ten problem bardzo się nasila, albo kiedy do dolegliwości bólowych dochodzą problemy związane z trudnością z zajściem w ciążę, udają się do specjalisty – wyjaśnia specjalistka.
Objawy zgłaszane przez kobiety często są charakterystyczne dla innych schorzeń. Na dodatek nierzadko są często bagatelizowane przez pracowników medycznych. Pacjentki nie są kierowane do odpowiednich specjalistów, niektóre z nich przez wiele lat leczone są z powodu tzw. zespołu jelita drażliwego czy depresji.
Specjalistka zauważa, że w Polsce potrzebne jest stworzenie ośrodków publicznych, zapewniających odpowiednią diagnostykę i opiekę nad pacjentkami z endometriozą. Tym bardziej, że wymaga ona leczenia niemal przez całe życie. Do wyboru jest leczenie hormonalne oraz objawowe, głównie przeciwbólowe, a jeśli nie ma wyraźnej poprawy poprawy – zabieg chirurgiczny.
Zaznacza, że bardzo często pacjentki trafiają do kilku, kilkunastu lekarzy, zanim otrzymają diagnozę i rozpoczną leczenie. Wciąż nie ma u nas ośrodków publicznych, specjalizujących się w endometriozie. Takie ośrodki istnieją w innych krajach, skupiają specjalistów z wielu dziedzin: ginekologów, specjalistów radiologii, urologii i chirurgii. Dodatkowo w takim ośrodku funkcjonują zespoły psychologiczne, fizjoterapeuci oraz specjaliści leczenia niepłodności.
- W Polsce oprócz zwrócenia uwagi młodych pacjentek na to, aby nie bagatelizowały niepokojących objawów, powinniśmy pomyśleć o organizacji kompleksowej opieki dla chorych na endometriozę – podkreśla Magdalena Biela.