- Usuwaliśmy już z przełyku u pacjenta kawałki kiełbasy, która nie była pogryziona, jeden z kolegów usuwał kawałek rolady śląskiej, a innemu pacjentowi musieliśmy wydobyć endoskopowo z przełyku połowę pękniętej sztucznej szczęki. Na szczęście udało się i chory nie był narażony na ciężki zabieg operacyjny – powiedział kierownik Pracowni Endoskopii Przewodu Pokarmowego Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach dr Dariusz Lupa.

Reklama

Przyznał, że takie przypadki częściej się zdarzają, kiedy na stole jest mnóstwo świątecznych smakołyków, na które czekamy nieraz cały rok, a dobra atmosfera, rozluźnienie, czasem odrobina alkoholu sprzyjają temu, że nie przeżuwamy zbyt dokładnie.

- Apelowałbym, żeby uważnie jeść, nie rozpraszać się. Nasze babcie uczyły, że nie rozmawia się przy jedzeniu właśnie po to, żeby nie zdarzyła się jakaś przykra niespodzianka – dodał dr Dariusz Lupa.

Specjalista radzi też, by osoby, które mają problemy z układem pokarmowym pamiętały przy stole, co może im potencjalnie zaszkodzić. - Wiemy, że np. grzyby czy miód – tak często dodawane do świątecznych potraw - są ciężkostrawne. Dlatego lepiej ograniczyć się do niezbędnego minimum, żeby posmakować, a nie cierpieć – podsumował lekarz.