W ostatnich dniach chorzy na pęcherzowe oddzielanie się naskórka (epidermolysis bullosa - EB) oraz ich rodziny alarmowali, że z powodu styczniowego wzrostu cen opatrunków, które najczęściej stosują, nie będzie ich stać na odpowiednią pielęgnację.

Reklama

W opublikowanej w poniedziałek petycji chorzy wskazywali, że miesięczny koszt tej samej liczby i rodzaju opatrunków w styczniu 2015 r. wynosił 248 zł, a od tego miesiąca - 3478 zł. Całkowity miesięczny koszt leczenia zachowawczego chorego na EB oszacowali na 5-7 tys. zł. Dotychczas petycję w sprawie wysokich cen opatrunków podpisało około 14 tys. osób.

Resort zdrowia w nadesłanym piśmie przyznaje, że w związku z publikacją najnowszej listy refundacyjnej wzrosły dopłaty pacjenta do 87 opatrunków (spadły natomiast dla 6 opatrunków kolagenowych). Ministerstwo zaznacza, że zmiany dopłat nie były związane ze zmianą urzędowych cen zbytu (od stycznia tego roku są one takie same jak w listopadzie i grudniu 2016 roku). Wzrost dopłat spowodowany jest natomiast zmianą podstawy limitu finansowania, która jest wyznaczana automatycznie w sposób regulowany ustawą refundacyjną.

MZ przypominało, że opatrunki Mepilex (o których pisano w petycji), tak jak pozostałe opatrunki w EB, są dostępne bezpłatnie do wysokości limitu finansowania i za dopłatą w wysokości różnicy między ceną detaliczną a limitem finansowania.

Resort przedstawił też przykładowe wyliczenia, w których wskazuje, że obecnie cena detaliczna opatrunku Mepilex o wymiarach 20 na 50 cm to 149,47 zł, limit finansowania wynosi natomiast 127,73 zł. Stąd wynika dopłata pacjentów w wysokości 21,74 zł. W listopadzie i grudniu (a więc podczas obowiązywania poprzedniej listy refundacyjnej) limit finansowania był wyższy o kilka złotych, pacjenci dopłacali więc odpowiednio mniej.

Z analiz MZ wynika, że sposobem na obniżenie dopłaty pacjenta może być obniżenie urzędowej ceny zbytu. Resort poinformował, że we wtorek odbędzie się spotkanie z firmą Mölnlycke Health Care Polska Sp. z o.o., odpowiedzialną za opatrunki Mepilex stosowane przez pacjentów z EB.

"Jeśli firma zdecyduje się na złożenie wniosków o obniżenie urzędowych cen zbytu, to (przy założeniu, że limit finansowania (...) się nie zmieni) spowoduje to spadek dopłat pacjenta do tych opatrunków" - czytamy w piśmie MZ. "Ponadto w Ministerstwie Zdrowia rozpatrywane są możliwości innych działań, których podjęcie byłoby bieżącym wsparciem wobec pacjentów z EB" - dodaje resort.

Reklama

Kolejna lista refundacyjna będzie opublikowana przed 1 marca.

Pod nazwą pęcherzowe oddzielanie się naskórka kryje się grupa rzadkich, genetycznie uwarunkowanych schorzeń, których wspólną cechą są zaburzenia w połączeniu naskórka ze skórą właściwą. W rezultacie osoby z EB mają naskórek niezwykle delikatny i podatny na urazy. Nawet niewielki uraz u pacjenta z EB może prowadzić do odklejenia się dużej powierzchni naskórka od skóry właściwej. U pacjentów z najcięższą postacią choroby nawet 70 proc. powierzchni ciała pokrywają rany. U chorych na EB nie można stosować zwykłych opatrunków, bo przy zmianie spowodują one odrywanie bardzo delikatnego naskórka i powstawanie kolejnych ran. Konieczne jest więc stosowanie specjalistycznych opatrunków, co nie tylko zmniejsza ryzyko powikłań, ale także ogranicza ból.