W ubiegłym tygodniu Bruksela zdecydowała, że środki o nazwie ellaOne mogą być sprzedawana bez recepty.
Rzecznik Komisji ds. zdrowia Enrico Brivio przyznaje jednak w rozmowie z Polskim Radiem, że ostateczna decyzja w tej sprawie należy do władz unijnych krajów.
Zgodnie z interpretacją Komisji Europejskiej dotyczącej unijnych przepisów farmaceutycznych i biorąc pod uwagę charakter produktu - czyli pigułki antykoncepcyjnej - kraje członkowskie mogą wciąż ograniczać sprzedaż tego produktu przez wymaganie na niego recepty , jeśli uważają to za konieczne. Powinno być to wyjątkiem od wydanej autoryzacji, która obowiązuje we wszystkich krajach członkowskich, ale ostatnie słowo należy wciąż do danego państwa - powiedział Brivio.
Komisja Europejska swoją decyzję w sprawie pigułki ellaOne wydała na podstawie rekomendacji Europejskiej Agencji Leków (EMA). W listopadzie agencja uznała, że środki te mogą być "stosowane bezpiecznie i skutecznie bez potrzeby uzyskania recepty". Sprzedaży pigułki sprzeciwiają się jednak środowiska pro-life, które uważają, że jest ona środkiem wczesnoporonnym i doprowadza do aborcji.
CZYTAJ WIĘCEJ: Słynna polska tancerka dla dziennik.pl: Miałam kilka aborcji >>>>