Posobkiewicz podkreśla, że śmiertelność sięga 60 procent osób zakażonych wirusem. Do tej pory, w tym ognisku epidemii, około 45 procent chorych było wyleczonych bez tego preparatu. Według niego, lek na pewno budzi duże nadzieje ale o przełomie będzie można powiedzieć dopiero wtedy, gdy więcej osób uda się wyleczyć tym preparatem.
Dodaje, że przypadek amerykańskiego lekarza był szczególny, bo jeszcze w Afryce Zachodniej miał przetoczoną krew od osoby, która zwalczyła wirusa i miała przeciwciała. To też mogło pomóc temu pacjentowi - mówi Marek Posobkiewicz.
Liczba ofiar gorączki krwotocznej w zachodniej Afryce wywołanej wirusem Ebola wynosi 1350 osób.