Naukowcy postanowili sprawdzić, skąd bierze się lenistwo. Dlaczego jedni ludzie są energiczni, a innym wszelka aktywność przychodzi z trudem? Dlaczego jedni do późnej starości utrzymują wysoką sprawność fizyczną, uprawiają sport i cieszą się dobrym zdrowiem, a inni wolą spędzać życie w bezruchu, obrastając tłuszczem i cierpiąc na choroby wynikające z bezruchu i otyłości. Na te pytania naukowcy chcieli znaleźć odpowiedź w laboratorium. Zwlekli się ze swoich kanap, wyłączyli telewizory i włączyli komputery.
Brytyjscy uczeni z uniwersytetu w Aberdeen wraz ze swoimi kolegami z Chińskiej Akademii Nauk podejrzewali, że tajemnica tkwi w mózgu. A raczej w sposobie motywowania go do działania. I słusznie. Odkryli, że temperament może zależeć od pewnej konkretnej mutacji genetycznej.
Mutacja, którą badali uczeni, upośledzała produkcję białka wpływającego na poziom neuroprzekaźnika dopaminy w mózgu. Dopamina, zwana także hormonem nagrody i przyjemności, odpowiada również za chęć podejmowania działania. Im wyższy jej poziom, tym większa motywacja do aktywności. Ciekawe obserwacje zanotowali naukowcy badający myszy, u których stwierdzono mutację genu obniżającą poziom dopaminy w mózgu.
- Chodziły mniej więcej jedną trzecią tego co inne, normalne myszy, a kiedy się już przemieszczały, robiły to bardzo powoli - wyjaśnia w rozmowie z brytyjskim dziennikiem "Daily Mail" prof. Wei Li, genetyk i biolog z Pekinu, szef zespołu badawczego, który opublikował wyniki swoich spostrzeżeń i wnioski na łamach magazynu "PLOS Genetics".
Według naukowców u ludzi dotkniętych identyczną mutacją należy spodziewać się podobnych objawów co u badanych myszy. Zdaniem uczonych są one o tyle niebezpieczne, że mogą prowadzić do rozwoju otyłości i problemów z metabolizmem. A to z kolei może skrócić życie pacjenta.
Badacze twierdzą, że mutacja dotyczy 1 na około 200 osób i można zminimalizować jej efekty odpowiednimi lekami aktywującymi produkcję dopaminy i w efekcie popychającymi pacjenta do działania. Przekonują również, że odpowiednia "dopaminowa" kuracja mogłaby pomóc także osobom z problemami metabolicznymi w wychodzeniu z otyłości. Co z kolei oznacza, że już wkrótce należy spodziewać się pojawienia na aptekarskich półkach lekarstwa na lenia.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>