Nowe przepisy umożliwiają Europejczykom leczenie w dowolnym unijnym kraju. I tak na przykład Polak, który pojechałby na operację kolana do Francji, mógłby później po powrocie do kraju domagać się zwrotu kosztów z Narodowego Funduszu Zdrowia. Zwracana byłaby tylko kwota, którą zapłaciłby za leczenie w kraju. Mógłby i otrzymałby te pieniądze, gdyby Polska wdrożyła unijne przepisy.

Reklama

W podobnej sytuacji jest wiele krajów członkowskich, a miały one dwa i pół roku na wdrożenie unijnych przepisów - mówią eksperci w Komisji Europejskiej. Dodają, że już za kilka tygodni Bruksela może upomnieć spóźnialskich i w ostateczności skierować pozwy do unijnego Trybunału, który za niewdrożone przepisy zasądza kary finansowe.

A co mają zrobić ci, którzy już teraz chcą wyruszyć na zagraniczne leczenie? Nie pozostaje im nic innego, jak zbierać rachunki i jeśli NFZ odmówi zwrotów kosztów leczenia, wtedy mogą próbować dochodzić swoich praw w sądach.