Podsumowania osiągnięć naukowych oraz rozliczenia finansów fundacji za ubiegły rok wysłuchali w Zabrzu przedstawiciele zgromadzenia fundatorów oraz rady fundacji.

Głównym projektem fundacji, od dwóch lat noszącej imię prof. Religi, jest wart ok. 30 mln zł rządowy program Polskie Sztuczne Serce. Jego założeniem jest stworzenie rodziny polskich protez serca - systemów pozaustrojowych, częściowo implantowalnych, oraz pomp wirowych.

Reklama

Specjaliści fundacji rozwijają m.in. prototyp całkowicie wszczepialnego polskiego sztucznego serca dla dorosłych - planują, by był gotowy do prób na zwierzętach pod koniec przyszłego roku. Do końca tego roku dopracowany ma zostać prototyp sztucznej komory serca dla dzieci, w przyszłym roku planowane są testy kliniczne.

Prócz zupełnie nowych rozwiązań, fundacja udoskonala własne istniejące i stosowane w leczeniu urządzenia. To m.in. właśnie przypominający walizkę na kółkach, ważący ok. 20 kg sterownik, wcześniej wyłącznie stacjonarnych, zestawów komór wspomagania serca (wcześniejsza wersja sterownika ważyła ok. 100 kg). Z takim ciągniętym jak walizka na kółkach aparatem pacjent teoretycznie może opuścić szpital i w domu oczekiwać na przeszczep. Urządzenie zostało już przekazane do prób klinicznych.

Jak relacjonował we wtorek dr Zbigniew Nawrat z fundacji, w ramach programu sztucznego serca naukowcy z Zabrza współdziałając m.in. z Centrum Techniki Okrętowej w Gdańsku oraz Instytutem Maszyn Przepływowych Politechniki Łódzkiej przygotowali też w ubiegłym roku końcową już konstrukcję prototypu klinicznego pozaustrojowej pneumatycznej komory wspomagania serca, a także konstrukcje prototypów komory pneumatycznej wszczepialnej oraz osiowej wirowej pompy krwi.



Oprócz tego fundacja w 2010 r. zakończyła własny projekt związany z oceną protez usuwanych z układu sercowo-naczyniowego pacjentów, zbierając do badań 147 takich urządzeń, a także projekt związany z opracowaniem zastawki autologicznej lub odzwierzęcej, z której usuwane są komórki, a w ich miejsce hodowane są komórki pacjenta.

Reklama

Zabrzańscy specjaliści pracowali także nad projektami związanymi m.in. z optymalizacją konsoli sterowania robotem chirurgicznym, uzyskaniem transgenicznych świń jako dawców tkanek, transgenicznymi bioprotezami zastawek serca, sercowymi komórkami macierzystymi i progenitorowymi oraz materiami nanostrukturalnymi.

Jak zaznaczył Nawrat, w ubiegłym roku fundacja uzyskała osiem patentów (związanych ze sztucznym sercem oraz robotem chirurgicznym i narzędziami dla niego) oraz zgłosiła osiem kolejnych (dotyczących głównie sztucznego serca, protez naczyń krwionośnych i materiałów).

Relacjonujący posiedzenie rady naukowej fundacji szef Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu (ŚCCS) prof. Marian Zembala - prócz uznania dla ubiegłorocznych dokonań fundacji - mówił m.in. o konieczności szerszego dokumentowania jej działalności w czasopismach z tzw. listy filadejfijskiej, co ważne m.in. w kontekście pozyskiwania funduszy unijnych, a także o potrzebie powołania wspólnego instytutu fundacji, Politechniki Śląskiej i Śląskiego Centrum Chorób Serca.

Zabrzańska Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii zajmuje się opracowywaniem i wdrażaniem urządzeń i produktów służących ratowaniu ludzkiego życia, gdy zagrożone jest serce. Wyspecjalizowała się w pracach związanych ze sztucznym sercem, robotem kardiochirurgicznym i innowacyjnymi narzędziami chirurgicznymi, inżynierią tkankową oraz biologicznymi protezami zastawek serca do korekcji wrodzonych i nabytych wad serca u dzieci i dorosłych.

Fundację założył w 1991 r. prof. Zbigniew Religa, który sześć lat wcześniej jako kierownik zabrzańskiego Wojewódzkiego Ośrodka Kardiologii (obecnie Śląskie Centrum Chorób Serca) wykonał tam pierwszy w Polsce przeszczep serca.