W czwartek w Sejmie ma się odbyć drugie czytanie projektu ustawy refundacyjnej, który wchodzi w skład rządowego pakietu ustaw zdrowotnych. Przewiduje się w nim m.in. wprowadzenie urzędowych cen i marż leków finansowanych przez NFZ. Oznacza to, że ich ceny nie będą mogły być wyższe ani niższe od tych, które zostaną ustalone przez producentów w wyniku negocjacji z Ministerstwem Zdrowia.
W ocenie dyrektora generalnego Infarmy (Związek Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych) Pawła Sztwiertni podczas debaty nad rządowym projektem został sztucznie wykreowany konflikt pacjent-firma farmaceutyczna. "To nieprawda. Tracą wszyscy i pacjent, i firmy farmaceutyczne. Zyskuje płatnik - NFZ, który ma wydawać na leki jeszcze mniej niż do tej pory" - podkreślał na konferencji "Czy będzie nas stać na leki refundowane?".
Zaznaczono, że proponowane rozwiązania mogą doprowadzić do wzrostu współpłacenia za leki refundowane przez pacjentów mniej więcej o 17 proc., przyczynić się do upadku wielu spośród 3,5 tys. aptek, wycofania się producentów leków z rynku refundacyjnego lub przeniesienia produkcji za granicę. Z kolei obniżenie marży hurtowej może spowodować ograniczenie dostępu do leków w aptekach.
Zaznaczono także, że mechanizmy proponowane przez rząd "zamrażają" rynek leków, który jedynie w części jest refundowany, uniemożliwiają konkurencję, która przyczynia się m.in. do obniżania cen detalicznych leków.
Związek Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych Infarma, Polski Związek Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego, Związek Pracodawców Hurtowni Farmaceutycznych, Izba Gospodarcza "Farmacja Polska", Business Centre Club, Pracodawcy RP są przeciwni zamrożeniu budżetu refundacyjnego na leki na poziomie 17 proc. (budżetu NFZ na wszystkie świadczenia) - co zakłada projekt. W ich ocenie oznacza to mniejsze środki na refundacyjne dopłaty do leków przez NFZ. W zamian za to chcieliby, aby budżet na te leki był corocznie określany w oparciu m.in. o dane epidemiologiczne, demograficzne.
Nie zgadzają się także z wprowadzeniem opłaty 3 proc. od obrotu aptecznego lekami refundowanymi. Proponują za to wprowadzenie podatku w takiej samej wysokości od wydatków marketingowych producentów dotyczących produktów refundowanych - miałby on zasilać budżet NFZ.
Sprzeciwiają się także wprowadzeniu mechanizmu pay back - oznacza on, że firmy farmaceutyczne miałyby zwracać część swojego przychodu ze sprzedaży leków refundowanych w przypadku przekroczenia budżetu NFZ na refundację leków. W zamian za to proponują zawieranie indywidualnych umów przez Ministerstwo Zdrowia z producentami leków - w ich zamierzeniu miałyby one stanowić instrument dzielenia ryzyka między rynek a państwo.
W ocenie uczestników konferencji obniżenie marży hurtowej do wysokości 5 proc. (obecnie wynosi ona 8,91 proc.) może doprowadzić do ograniczenia częstotliwości dostaw leków do aptek. Mniejsza marża dla hurtowni - w ich ocenie - może oznaczać, że hurtownie zaczną odzyskiwać długi od aptek, co może doprowadzić do upadku wiele z nich.
Proponują więc takie ustalenie marży hurtowej, które "umożliwi dystrybutorom zapewnienie pacjentom dostępu do leków oraz zachowanie wysokiej jakości bezpieczeństwa usług".
Prezes Związku Pracodawców Hurtowni Farmaceutycznych Andrzej Stachnik poinformował, że jeśli projekt zostanie uchwalony przez Sejm, środowisko będzie zwracać się do prezydenta o skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Zaznaczył, że opinie, którymi dysponuje Ministerstwo Zdrowia, mówiące, że zapisy projektu są konstytucyjne, nie są przekonujące.
Bolesław Piecha (PiS) podczas prac nad pakietem w sejmowej podkomisji zdrowia złożył wnioski do marszałka Sejmu o skierowanie dwóch projektów ustaw pakietu do komisji ustawodawczej - jedną z nich jest projekt ustawy refundacyjnej. Zaznaczył, że ustawa wzbudza wątpliwości co do zgodności z konstytucją, na które zwracali uwagę m.in. profesorowie: Zbigniew Ćwiąkalski i Michał Kulesza, dotyczą one m.in. kwestii wolności gospodarczej. Piecha powiedział, że nie otrzymał odpowiedzi od marszałka Sejmu w sprawie wniosków.
Minister zdrowia Ewa Kopacz zapewniła we wtorek, że opinie, którymi dysponuje resort, zapewniają o konstytucyjności zapisów projektu ustawy refundacyjnej. Kopacz przekonuje także, że po wejściu w życie ustawy dopłaty pacjentów do leków refundowanych obniżą się średnio co najmniej do 20 proc.; obecnie jest to średnio ok. 32 proc.