W 2010 roku do Powiatowych Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych w woj. łódzkim zgłoszono 741 zachorowań na gruźlicę. Współczynnik zapadalności wyniósł 29,19 na 100 tys. mieszkańców, a średni współczynnik dla Polski - 21,6. Rok wcześniej zachorowań w Łódzkiem było o niemal 60 mniej, a współczynnik zapadalności wynosił 26,79. Według danych epidemiologicznych tylko dwa województwa - lubelskie i świętokrzyskie - mają wyższą zapadalność na gruźlicę.
Konsultant wojewódzki w zakresie chorób płuc prof. Iwona Grzelewska-Rzymowska, choć przyznaje, że zachorowalność na gruźlicę w woj. łódzkim jest większa niż w innych regionach, to podkreśla, że jeszcze pięć lat temu współczynnik zapadalności był znacznie wyższy i wynosił 35.
"Ponad połowa przypadków wykrywana jest w Łodzi, a nie ma ona najlepszych warunków mieszkaniowych. Dzielnice śródmiejskie mają duże zagęszczenie. To zaszłość, kiedy ludzie ze wsi przechodzili do miasta" - wyjaśniała Grzelewska-Rzymowska.
W Polsce sukces w leczeniu osiągany jest w ponad 70 proc. przypadków, w ok. 12 proc. - następuje wznowienie choroby. "To dowód, że niestety, jeszcze nie leczymy wszystkich dobrze. Musimy zintensyfikować nadzór nad leczeniem. Muszą być wprowadzone odpowiednie przepisy, żebyśmy mogli przekazać lekarzom POZ prawo do nadzorowanego leczenia pacjentów" - podkreśla Grzelewska-Rzymowska.
Problemem jest rosnąca liczba bezdomnych, którzy niejednokrotnie mają stwierdzoną gruźlicą i którzy wymagają pilnych działań medycznych.
"Prowadzimy badania w ośrodkach dla bezdomnych i wykrywalność gruźlicy jest tam większa niż w innych placówkach" - przyznał zastępca dyrektora ds. lecznictwa Centrum Leczenia Chorób Płuc i Rehabilitacji w Łodzi Waldemar Kowalczyk.
Zdaniem wojewódzkiego inspektora sanitarnego w Łodzi Urszuli Sztuki-Polińskiej, dzięki coraz lepszej opiece medycznej poprawia się jednak wykrywalność gruźlicy.
Wśród najważniejszych zadań w walce z gruźlicą specjaliści wymieniają konieczność szkoleń lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, żeby jak najwcześniej umieli oni rozpoznać gruźlicę, wykrywanie kontaktów z chorymi na gruźlicę, izolacja chorych i stosowanie prawidłowego leczenia.
Według specjalistów Polska należy do krajów o umiarkowanej zapadalności na gruźlicę, wynoszącej od 20 do 50 przypadków na 100 tys. mieszkańców. Znacznie mniejsze wskaźniki mają jednak niektóre kraje ościenne np. Czechy - 8, a Niemcy - 4.
Z danych epidemiologicznych wynika, że w województwie łódzkim zapadalność na gruźlicę rośnie z wiekiem. Wśród osób powyżej 65. roku życia współczynnik ten wyniósł 56,05. Najniższą odnotowano wśród dzieci i młodzieży. Częściej chorowali na gruźlicę mężczyźni niż kobiety, a także mieszkańcy wsi niż miast.
W latach 2009-2010 na terenie woj. łódzkiego przeprowadzonych zostało osiem akcji profilaktycznych w skupiskach dzieci i młodzieży w związku ze zgłoszonymi zachorowaniami na gruźlicę. Były to przedszkola, szkoły podstawowe, gimnazja i szkoły średnie. Badania w kierunku gruźlicy (próby tuberkulinowe) wykonano u 1600 osób i u żadnej nie wykryto podejrzenia gruźlicy.
Obecnie prowadzona jest taka akcja profilaktyczna wśród uczniów Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Bełchatowie, gdzie na gruźlicę chorował jeden z uczniów. U ok. 600 uczniów w wieku do 18 lat będą wykonywane tam próby tuberkulinowe, zaś uczniowie powyżej 18 lat i personel szkoły - w sumie ok. 700 osób - zostało skierowanych na badania do lekarzy POZ. Wyniki badań mają być znane na przełomie marca i kwietnia.
W Łódzkiem od kilku lat w szkołach prowadzony jest autorski program Profilaktyki Gruźlicy i Chorób Płuc, który ma na celu m.in. podnoszenie poziomu wiedzy o chorobach płuc. Ostatnio był on realizowany w 20 proc. szkół podstawowych we wszystkich powiatach województwa.