Czy naprawdę można jeść wszystko, na co ma się tylko ochotę i nie przytyć? Oczywiście. Wielu chudzielców jest tego dowodem. Dowodzą tego również najnowsze badania uczonych z Imperial College w Londynie i Uniwersytetu w Lozannie. Jak napisali naukowcy na łamach magazynu „Nature”, udało im się zidentyfikować geny, które pomagają w zachowaniu szczupłej sylwetki.
Tajemnica kryje się w części genów, które składają się na chromosom 16. Jak ustalili naukowcy, osoby pozbawione fragmentu tego DNA są aż 43 razy bardziej narażone na zapadnięcie na chorobliwą otyłość niż osoby, które mają komplet genów. Z kolei ci, u których stwierdzono dodatkowe kopie genów „chudości”, zachowywały szczupłą sylwetkę.
Jak to się dzieje, że możemy mieć mniej lub więcej genów od innych? Normalnie każdy ma kopię każdego chromosomu od każdego rodzica. Zdarza się jednak czasami, że niektóre sekcje chromosomu mogą być powielone lub usunięte, co skutkuje anormalnym zestawem genów. A ponieważ geny mają wpływ na funkcjonowanie organizmu, dlatego nie dziwi, że część chromosomu 16 ma wpływ na metabolizm.
Jak obliczyli naukowcy, dodatkowe geny „chudości” ma statystycznie jedna na dwa tysiące osób. Oznacza to, że trafić na taki prezent od matki natury jest i tak o wiele łatwiej niż trafić szóstkę w totka.
Czytaj także: Oto dieta, która wydłuża życie >>>