Analizy przeprowadzone przez naukowców z Queen's University w Kanadzie nie pozostawiają wątpliwości – używanie komórek obniża jakość spermy. Za spadek liczby plemników odpowiada promieniowanie elektromagnetyczne emitowane przez telefony. Wpływa ono na poziom hormonów w męskim organizmie.

Reklama

Choć panowie często używający komórek mają wyższy poziom testosteronu niż co, którzy raczej stronią od rozmów telefonicznych – co pokazały badania – to niestety, mają inny problem. Obniża się u nich poziom hormonu luteinizującego, produkowanego w przednim płacie przysadki mózgowej. LH-lutropina odpowiada właśnie za sprawną pracę jąder.

Efekt tego można określić popularnym powiedzeniem: cała para idzie w gwizdek. Bo choć w organizmie mężczyzny krąży więcej testosteronu, to zbyt niski poziom LH-lutropiny sprawia, że hormon ten nie przechodzi w postać aktywną, która podnosi płodność.

Kanadyjscy naukowcy zalecają wszystkim panom, którzy marzą o posiadaniu potomka, by ograniczyli na jakiś czas rozmowy przez telefon komórkowy.

Zobacz także: Słońce zwiększa męską płodność >>>