Konferencja jest organizowana przez American Stroke Association (Amerykańskie Stowarzyszenie Udaru Mózgu).

- Udar mózgu jest możliwym powikłaniem po diagnozie COVID-19, a lekarze i pacjenci powinni być tego świadomi. Szczepienia na COVID-19 i inne działania prewencyjne są istotne, aby zredukować ryzyko infekcji oraz powikłań, w tym udaru mózgu – skomentował główny autor pracy dr Quanhe Yang z amerykańskich Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) w Atlancie.

Reklama

Jego zespół przeanalizował ryzyko niedokrwiennego udaru mózgu (spowodowanego zablokowaniem tętnicy zaopatrującej mózg) wśród 37 379 użytkowników amerykańskiego programu ubezpieczeń zdrowotnych Medicare, w wieku 65. lat lub więcej, u których zdiagnozowano COVID-19. Diagnozę postawiono w okresie od 1 kwietnia 2020 r. do 28 lutego 2021 r.

Aż 75 proc. grupy stanowiły osoby rasy białej, niemające latynoskich korzeni.

Naukowcy porównywali ryzyko udaru mózgu w dniach bezpośrednio przed diagnozą COVID-19 oraz po diagnozie choroby do ryzyka występującego w innych dniach, tj. ponad siedem dni przed diagnozą i ponad 28 dni po diagnozie (okres kontrolny).

Reklama

Okazało się, że najwyższe ryzyko udaru mózgu występowało w ciągu pierwszych trzech dni po diagnozie COVID-19 – było ono 10 razy wyższe niż w okresie kontrolnym.

Po upływie pierwszych trzech dni ryzyko to szybko malało, jednak było wciąż wysokie w porównaniu z okresem kontrolnym. Między czwartym a siódmym dniem po diagnozie ryzyko udaru było wyższe o 60 proc., a między ósmym a 14. dniem oceniono je na wyższe o 44 proc. Z kolei w dniach 15 – 28 po diagnozie odnotowano wzrost ryzyka udaru jedynie o 9 proc. w porównaniu z okresem kontrolnym.

Reklama

Co ważne, młodsze osoby w badanej grupie, tj. w wieku 65-74 lata, były bardziej narażone na udar po diagnozie COVID-19, niż osoby w wieku 85 lat i starsze.

Nie stwierdzono różnic w ryzyku ze względu na płeć, rasę czy przynależność do grupy etnicznej.

Jak przypominają naukowcy, udar mózgu jest stanem zagrożenia życia, dlatego szybkie rozpoznanie go i podjęcie leczenia jest kluczowe, by zapobiec rozległym uszkodzeniom mózgu i śmierci.

Autorzy pracy podkreślają też, że ich badanie miało kilka ograniczeń. Jednym z nich jest fakt, że dokładna data zachorowania na COVID-19 może być niedokładna, na przykład ze względu na to, że na początku pandemii odczuwano niedobory testów wykrywających infekcję SARS-CoV-2.