Z badań wynika, że po 65. roku życia ryzyko wystąpienia demencji u kobiet jest wyższe o 55 proc. niż u mężczyzn. Tych różnic między płciami nie tłumaczy w pełni fakt, że kobiety żyją średnio dłużej niż panowie. Badania wskazują, że za jeden z istotnych czynników, które odpowiadają za wyższy odsetek przypadków demencji u kobiet, może odpowiadać spadek poziomu estrogenów po menopauzie.

Reklama

Dlatego usunięcie obu jajników (obustronna ooforektomia), przeprowadzane u pacjentek z wysokim dziedzicznym ryzykiem raka jajnika i raka piersi, może potencjalnie zwiększać ryzyko demencji. Prowadzi bowiem do nagłego spadku poziomu estrogenów i wystąpienia wcześniejszej menopauzy.

Aby to sprawdzić, zespół naukowców z Uniwersytetu Kopenhaskiego wraz z kolegami z innych placówek naukowych w Danii oraz z Australii i Korei Południowej przeprowadził badanie wśród blisko 25 tys. kobiet - duńskich pielęgniarek biorących udział w projekcie pt. Danish Nurse Cohort.

Na podstawie uzyskanych wyników badacze doszli do wniosku, że obustronne, ale nie jednostronne, usunięcie jajników wiązało się z wyższym – o 18 proc. – ryzykiem demencji. Nie udało się jednak zaobserwować, czy usunięcie jednocześnie macicy lub stosowanie hormonalnej terapii zastępczej po ooforektomii miało jakiś wpływ na to ryzyko.

- Te wyniki pozostają w zgodzie z rezultatami z poprzednich badań, które wykazały związek między ooforektomią i demencją – komentuje niebiorąca udziału w badaniu dr Stephanie Faubion, dyrektor medyczna North American Menopause Society (Północnoamerykańskiego Towarzystwa Menopauzy), które wydaje pismo „Menopause”.

Jak podkreśla ekspertka, statystyczna moc tego badania jest jednak ograniczona, co może tłumaczyć, dlaczego nie udało się w nim zaobserwować m.in. zależności między wiekiem przeprowadzonej ooforektomii oraz stosowaniem hormonalnej terapii zastępczej a ryzykiem demencji.

- Biorąc pod uwagę solidne dowody sugerujące potencjalne długofalowe niekorzystne skutki ooforektomii wykonanej przed wiekiem wystąpienia menopauzy, operacja ta powinna być ograniczona tylko do grupy kobiet z dziedzicznym wysokim ryzykiem raka – zaznaczyła dr Faubion.

Do innych niekorzystnych skutków tej metody prewencji raka jajnika zalicza się wzrost ryzyka chorób serca, osteoporozy, depresji i innych problemów zdrowotnych.