Europejczycy pozostają pod tym względem daleko za Japonią. Na Starym Kontynencie w powszechnej świadomości zaczynamy być uznawani za starych, kiedy kończymy 65 lat. Oczywiście to kwestia indywidualna i zdarzają się starsze osoby, które zachowują się i czują jak młodzieńcy, jednak wejście w wiek emerytalny sprawia, że najczęściej nawet sami siebie zaczynamy postrzegać za starych. Tymczasem Japończycy mają do tych spraw inne podejście.

Reklama

Statystyki z Kraju Kwitnącej Wiśni wyraźnie wskazują, że tamtejsze społeczeństwo szybko się starzeje. W 2015 roku ponad 1/4 Japończyków mogła poszczycić się wiekiem 65 lat lub starszym. Prognozy sugerują, że w 2035 roku w tym przedziale znajdzie się już 33 proc. mieszkańców Japonii, a w 2040 odsetek ten przekroczy 40 proc.

W tej sytuacji naukowcy i lekarze postanowili wyjść naprzeciw przyszłości i przedefiniować pojęcie starości. Członkowie Japońskiego Stowarzyszenia Gerontologicznego zaproponowali, by za starców uznawać osoby, które skończyły 75 lat – donosi brytyjski dziennik „The Independent”. Jest to wiek, o którym wielu Europejczyków, a zwłaszcza Polaków, może tylko pomarzyć. Z danych Banku Światowego za 2012 rok wynika, że o ile średnia wieku Brytyjczyków osiąga 81,5 roku, o tyle statystyczny Polak dożywa prawie 77 lat.

Skąd bierze się ta dalekowschodnia długowieczność? Japończycy zawdzięczają ją nie tylko nowoczesnej służbie zdrowia i zdrowej kuchni opartej głównie na rybnej niskokalorycznej diecie, ale jak zauważają specjaliści, ważną rolę odgrywa tu również powszechny etos pracy. Mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni pracują dużo, późno przechodzą na emeryturę, nie stronią także od wysiłku fizycznego, a to wszystko pozwala im pozostawać w dobrej kondycji do sędziwych lat.