Opracowana w 2014 r. w naszej placówce metoda akustycznej analizy głosu i artykulacji mowy jest tanim i skutecznym sposobem wczesnego wykrycia m.in. choroby Alzheimera, zespołu otępiennego czy chorób neurodegeneracyjnych - wyjaśnia prof. Tomasz Kręcicki, kierownik kliniki otolaryngologii, chirurgii głowy i szyi Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. - Przebadaliśmy już tą metodą kilkuset pacjentów naszego szpitala. Teraz chcemy wykonać badania przesiewowe na większej grupie osób, które ukończyły 65. rok życia. Celem jest nie tylko potwierdzenie skuteczności metody, ale przede wszystkim zdiagnozowanie pacjentów w grupie największego ryzyka - powiedział Kręcicki.

Reklama

Poinformował, że badania będą przeprowadzone w trzech dużych miastach: Warszawie, Wrocławiu i Łodzi i będą współfinansowane przez urzędy marszałkowskie.

Te trzy samorządy odpowiedziały pozytywnie na naszą propozycję. Badania będą wykonywane w różnych miejscach. Nie tylko w szpitalach, przychodniach zdrowia, ale też np. w klubach seniora. Będzie się mógł przebadać każdy chętny - dodał lekarz.

Wrocławscy lekarze i inżynierowie po dwóch latach badań w 2014 r. opracowali metodę i prototyp urządzenia pomocnego do postawienia właściwej diagnozy w chorobach neurodegeneracyjnych, przy zespole otępiennym czy we wczesnym wykryciu choroby Alzheimera.

Reklama

Urządzenia wykorzystuje w analizie fakt, że chorzy "inaczej mówią i melodia ich mowy jest charakterystyczna".

Badanie nie trwa dłużej niż dziesięć minut i polega na nagraniu wcześniej przygotowanych testów np. pacjent najpierw ma dziesięć razy powiedzieć jedną głoskę, a następnie tę samą głoskę dowolną ilość razy ma powtórzyć.

Metoda potwierdza, że gdy pacjent musi liczyć, zupełnie inaczej wypowiada daną głoskę. Badany jest czas wypowiadania głoski, ale i rozkład energii przy jej wypowiadaniu. Analiza głosu i artykulacji mowy pozwala na stwierdzenie trudności w połączeniach pomiędzy aparatem mowy a mózgiem, a tym samym wytypowanie chorych.

Reklama

Do analizy służą opracowane specjalnie algorytmy i rodzaj programu komputerowego. Samo urządzenie do badania składa się z czułych mikrofonów i nagrywarki i jest wielkości telefonu komórkowego.

Prof. Kręcicki podkreślił, że planowane badania przesiewowe mają pomóc określić pierwsze symptomy czy wczesne zagrożenie chorobami neurodegeneracyjnymi.

Ta metoda pozwala wytypować osoby podatne na tę przypadłość. Ostateczna diagnoza należy zawsze do specjalistów m.in. psychiatrów, neurologów, którzy korzystają też z wyników tomografii komputerowej. Wczesne wykrycie ma jednak decydujące znaczenie dla leczenia i efektów powstrzymania choroby - powiedział Kręcicki.

Choroba Alzheimera to rodzaj otępienia spowodowanego neurodegeneracją oraz zmianami naczyniowymi w mózgu. Dotyczy głównie osób starszych i objawia się zaburzeniami pamięci, równowagi i wszystkich zmysłów. Dotychczas diagnozowana jest na podstawie obserwacji, wywiadu i testów neuropsychologicznych. Wczesne postawienie diagnozy pozwala na zahamowanie tych procesów i odpowiednią rehabilitację chorego. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że w 2016 r. cierpiało na nią ok. 26 mln osób.