Zapomnijcie o marchwi, która tak naprawdę wcale nie poprawia działania oczu. O wiele lepiej napić się czerwonego wina - przekonują brytyjscy uczeni. Przede wszystkim czerwonego, ponieważ zawiera ono resweratol.

Resweratol to przeciwutleniacz obecny przede wszystkim w skórce winogron, dlatego występuje w większym stężeniu w winach ciemnych. Jak przekonuje cytowany przez dziennik "Daily Mail" okulista Milind Pande z Vision Surgery and Research Centre w Hull, działający antygrzybiczo i przeciwzapalnie resweratol odpowiada między innymi za utrzymywanie w dobrej kondycji mięśni oka. Postępujące wraz z wiekiem zwiotczenie tych partii mięśni skutkuje pogorszeniem wzroku.

Reklama

Obecny w czerwonym winie przeciwutleniacz ma wyjątkowo dobroczynny wpływ na oczy. Zapobiega również nadmiernemu przyrostowi naczyń krwionośnym w gałce ocznej oraz zaćmie cukrzycowej, która nieleczona szybko prowadzi do utraty wzroku.

Warto więc korzystać z dobrodziejstw, jakie zapewnia nam resweratol. Oczywiście w umiarze, tak aby sobie nie zaszkodzić, bo jednak większe ilości wina wypite w krótkim okresie czasu raczej nie poprawiają wzroku. A raczej wprost przeciwnie...

Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>