Zdaniem specjalistów największym problemem pozostaje wciąż zbyt późna diagnostyka. Dzieje się tak, ponieważ przez długi czas choroba rozwija się niemal bezobjawowo. Wcześnie wykryty rak nerki jest jednym z lepiej rokujących nowotworów.

Reklama

Dr Rafał Czyżykowski, onkolog z oddziału chemioterapii nowotworów szpitala im. M. Kopernika w Łodzi, zwraca uwagę, że u większości chorych nowotwór diagnozowany jest przypadkowo w badaniu obrazowym (ultrasonografia lub tomografia jamy brzusznej) zleconym z reguły z innych powodów niż podejrzenie raka nerki.

- We wczesnym stadium rak ten nie ma żadnych specyficznych objawów, dlatego większość pacjentów nie jest świadoma rozwoju choroby aż do jej znacznego zaawansowania – mówi i wyjaśnia, że u części osób m.in. pierwsze objawy są niespecyficzne – gorączka, utrata apetytu, utrata masy ciała, zmęczenie, stwierdzona w badaniu krwi niedokrwistość czy zwiększone stężenie wapnia – że mogą mylnie sugerować inne przyczyny niż nowotwór.

Czasem symptomy choroby pojawiają się na skutek obecności przerzutów np. bóle kości, powiększone węzły chłonne, kaszel czy duszność.

Reklama

Czyżewski wyjaśnia, że do najważniejszych czynników ryzyka zachorowania zalicza się: męską płeć, starszy wiek, palenie tytoniu, otyłość, nadciśnienie i dializoterapię. - Jedynie 2-3 proc. przypadków związanych jest z predyspozycją rodzinną – dodaje.

Prof. Waldemar Różański, urolog, chirurg, kierownik oddziału urologii ogólnej w "Koperniku" mówi, że nowotwory nerki zaczynają się od drobnej zmiany, która z czasem może rosnąć.

- Choć początkowo rozwijają się bezobjawowo, istnieją pewne symptomy, których pojawienie się może sygnalizować obecność choroby. U około 6-10 proc. pacjentów obserwuje się ból w okolicy lędźwiowej oraz krwiomocz – podkreśla.

Specjaliści wskazują, że rak nerki to obecnie ósmy najczęściej występujący nowotwór wśród mężczyzn. Podobnie jak większość innych nowotworów, rak nerki pojawia się zazwyczaj u osób starszych – szczyt zachorowalności przypada na siódmą – ósmą dekadę życia, najczęściej rozpoznaje się go u dorosłych po 55. roku życia, przy czym dwukrotnie bardziej narażeni są mężczyźni. U dzieci choroba ta występuje rzadko.

Reklama

Lekarze zwracają uwagę, że im wcześniej wykryta choroba, tym większa szansa na jej wyleczenie. W skutecznym i szybkim diagnozowaniu pomocne może być badanie USG.

- Warto podkreślić, że USG jamy brzusznej jest badaniem nieinwazyjnym i bezpiecznym dla wszystkich, ale jest to też jednak wyłącznie badanie wstępne, a ostateczne rozpoznanie guza nerki potwierdza się przy pomocy tomografii komputerowej jamy brzusznej lub rezonansu magnetycznego nerek – wyjaśnia prof. Różański.

Leczenie chorego zależy od stopnia zaawansowania nowotworu. Czasem guz jest takich rozmiarów, że można go wyciąć bez konieczności usuwania nerki, innym razem należy wyciąć całą nerkę, węzły chłonne czy inne miejsca przerzutu nowotworu. Jak podkreślają eksperci, obecne możliwości leczenia sprawiają, że rak nerki staje się powoli chorobą przewlekłą, jeśli jest leczony prawidłowo i z wykorzystaniem nowoczesnych terapii.

Jednak, jak zauważają specjaliści, nawet najbardziej nowoczesne i skuteczne leczenie nie zastąpi szybkiej i prawidłowej diagnostyki. Dlatego – ich zdaniem – najważniejsze jest wczesne rozpoznanie guza w nerce.

Według Krajowego Rejestru Nowotworów w woj. łódzkim rak nerki stanowi 4 proc. zachorowań na nowotwory złośliwe u mężczyzn i 2,3 proc. u kobiet. Tylko w 2019 r. wykonano w całym województwie 646 nefrektomii lub resekcji guzów nerki i 118 termoablacji guzów nerki. W Regionalnym Ośrodku Onkologicznym przy Wojewódzkim Wielospecjalistycznym Centrum Onkologii i Traumatologii im. M. Kopernika w Łodzi wykonuje się od 120-140 zabiegów rocznie.