Prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Paliatywnej dr Aleksandra Ciałkowska-Rysz uważa, że pacjenci z nowotworami powinni być kierowani do opieki paliatywnej na każdym etapie choroby, jeśli wymagają leczenia objawów. - Najczęstszym objawem, który jest powodem kierowania do nas, jest oczywiście ból – wskazała.

Reklama

Specjaliście akcentują, że jak najszybsze włączenie leczenia przeciwbólowego jest niezwykle istotne. Zainicjować może je onkolog lub specjalista medycyny paliatywnej, do którego onkolog może skierować pacjenta. Lekarz zatrudniony w jednostce opieki paliatywnej kwalifikuje chorych – zależnie od ich stanu zdrowia – do określonych form opieki: ambulatoryjnej, domowej lub stacjonarnej, prowadzonej na oddziałach lub w hospicjach.

Eksperci podkreślają, że wczesne włączenie pacjenta do systemu opieki paliatywnej przynosi korzyści przede wszystkim pacjentowi, ale wpływa też korzystnie na system opieki zdrowotnej.

Dr Ciałkowska-Rysz przywołała w tym kontekście wyniki badań przeprowadzonych na Uniwersytecie w San Diego w Stanach Zjednoczonych. Pokazały one, że całkowity koszt opieki pacjentów pozostających w ciągu 120 dni jednocześnie pod opieką paliatywną i onkologiczną był o 28 proc. niższy niż koszt opieki pacjentów chorych na raka, ale bez opieki paliatywnej. Korzyści ekonomiczne dla systemu zależały od czasu włączenia do opieki. Im wcześniej wkraczano, tym koszt dla systemu był niższy.

Konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej prof. Maciej Krzakowski akcentował podczas konferencji, że znaczna część tego, czym zajmują się medycy paliatywni, to leczenie wspomagające. - A leczenie wspomagające w onkologii w bardzo dużym stopniu wpływa na wyniki. W niektórych nowotworach, np. układu chłonnego czy krwiotwórczego, (…) gdyby nie było leczenia wspomagającego, to wyniki nie byłyby takie, jakie są – podkreślił.

Profesor wskazał, że współpraca onkologów i specjalistów medycyny paliatywnej powinna być stała i bezproblemowa. - Będąc lekarzem pracującym w instytucie onkologii czy w innej jednostce, powinienem mieć na każdym etapie choroby pacjenta możliwość kontaktu ze specjalistą medycyny paliatywnej czy szerzej, postępowania wspomagającego. (...) To powinna być gładka natychmiastowa współpraca – stwierdził. Niestety, jak zauważają specjaliści, nie zawsze jest to możliwe.

Dr Ciałkowska-Rysz podkreśla, że należy dążyć do stopniowego zmniejszania różnic między województwami w finansowaniu i dostępności do świadczeń.

Reklama

Była konsultant krajowa w dziedzinie medycyny paliatywnej dr Wiesława Pokropska wskazała, że nakłady na opieką paliatywną w Polsce ogółem w 2018 r. wzrosły w porównaniu z nakładami w 2017 r. o 8 proc. i wyniosły 697 mln zł.

- Budżet na 2019 r. nie zakładał wzrostu nakładów. Te środki mogły być nieco zwiększone w poszczególnych województwach w ramach budżetów wojewódzkich. Na tę chwile brak jest danych. O tym, jakie będą całkowite nakłady na opiekę paliatywną w 2019 r. okaże się dopiero w przyszłym roku, kiedy zostaną sfinansowane świadczenia ponadlimitowe, albowiem są one różnie finansowane w różnych województwach – przekazała.

Podczas piątkowego Forum Medycyny Paliatywnej poinformowano, że w 2019 r. zwiększyła się nieznacznie liczba poradni medycyny paliatywnej, a liczba hospicjów domowych została na podobnym poziomie. Podano, że obecnie działa 419 hospicjów domowych dla dorosłych i 66 dla dzieci. Funkcjonuje 185 jednostek stacjonarnych i 156 poradni medycyny paliatywnej. Po zakończeniu sesji jesiennej w 2019 r. liczba lekarzy, którzy uzyskali specjalizację z medycyny paliatywnej, wyniosła 573, ale – co ważne – ok. 30 proc., mimo specjalizacji, nie pracuje w medycynie paliatywnej.