W projekcie chodzi o grzyby rosnące na drewnie martwych drzew lub na żywych drzewach. O wspólnych badaniach prowadzonych przez Politechnikę Białostocką i Uniwersytet Medyczny w Białymstoku poinformowano w środę na konferencji prasowej.

Reklama

Bank ekstraktów grzybów znajduje się w Centrum Naukowo-Badawczym Zamiejscowego Wydziału Leśnego Politechniki Białostockiej w Hajnówce. Jak podkreśliła prodziekan do spraw nauki tego wydziału doktor Ewa Zapora, to najprawdopodobniej jedyny taki bank w Europie.

Obecnie w banku znajduje się ponad 150 gatunków grzybów. Doktor Zapora powiedziała, że w Puszczy Białowieskiej występuje około 1,7 tysiąca rodzajów grzybów, z czego 190 to tak zwane endemity, czyli grzyby znane tylko z jednej lokalizacji - terenów Puszczy. Dodała, że część z nich także umieszczono w banku.

Zapora mówiła, że grzyby, które znajdują się w banku, są dokładnie opisane. Pozyskano z nich ekstrakty, które mogą być wykorzystywane do dalszych badań.

Reklama

W ramach współpracy politechniki z Uniwersytetem Medycznym w Białymstoku (UMB) naukowcom z tej uczelni przekazano do badań pięć różnych grzybów, wśród nich - korzeniowca sosnowego. Doktor Zapora mówiła, że jest on bardzo powszechny w całej Polsce; występuje na drzewach i powoduje ich chorobę, dlatego jest zwalczany przez leśników.

Właściwości korzeniowca badali naukowcy z Wydziału Nauk o Zdrowiu UMB. - Ma on spektakularne efekty - powiedziała prowadząca badania, kierownik zakłady farmakologii doświadczalnej UMB profesor Halina Car. Z przeprowadzonych do tej pory badań wynika, że grzyb ten może mieć zastosowanie w leczeniu nowotworów jelita grubego - dodała.

Reklama

Substancje pozyskane ze wszystkich pięciu gatunków grzybów badano najpierw na wyhodowanych w laboratorium komórkach: fizjologicznych oraz komórek nowotworowych raka jelita grubego. W efekcie okazało się, że "spektakularne właściwości" ma właśnie korzeniowiec. - W zależności oczywiście od użytego stężenia ma spektakularny efekt hamowania wzrostu komórek nowotworowych - mówiła profesor Car.

Badania wykazały zahamowanie rozwoju choroby nawet o 80 proc. Nie stwierdzono też złego wpływu związków z grzyba na fizjologię komórek - poinformowała.

Prowadzący te prace naukowcy uzyskali zgodę komisji etycznej do spraw doświadczeń na zwierzętach na prowadzenie dalszych badań na myszach laboratoryjnych. Będą mogli zbadać, jak substancje działają na żywy organizm - tłumaczyła Car. - Okazało się, że nasze myszki mają się świetnie, żadna nie zmarła, wręcz odwrotnie - mówiła. Dodała, że komórki z chorobą cofały się, w zależności od podawanych dawek. Naukowiec uważa ten efekt za bardzo obiecujący.

Profesor Car podkreślała, że chodzi o pionierskie badania. Zastrzegła też, iż na razie nie wiadomo dokładnie, jaki związek pozyskany z grzybów daje efekt leczniczy. - Zbadanie składu grzybów jest wielkim problemem, ponieważ zwykle są to związki, których nie możemy znaleźć w bazach chemicznych dostępnych na całym świecie. Wobec powyższego to jest olbrzymi potencjał, który tkwi w grzybach, które być może możemy wykorzystać nie tylko w kierunku nowotworów - mówiła Car.

Teraz naukowcy chcą pozyskać środki na dalsze badania nad związkami zawartymi w korzeniowcu. W ocenie Car jeśli się one powiodą - i pojawi się możliwość zarejestrowania leku - to będzie wielki sukces. Dodała, że obecnie na świecie zarejestrowane są cztery leki na bazie związków grzybów o potencjale przeciwnowotworowym.