Przeprowadzono przynajmniej 47 badań nad zastosowaniem aspiryny w leczeniu nowotworów. Płynące z nich wnioski zostały przeanalizowane przez naukowców z Cardiff University w Wielkiej Brytanii (wnioski zostały opublikowane na łamach „PLoS ONE”). Okazało się, że już niewielkie dawki aspiryny, czyli kwasu acetylosalicylowego, zmniejszały śmiertelność (nawet o jedną piątą!) osób chorych na raka piersi, jelita grubego i prostaty. U pacjentów, którzy je przyjmowali, rzadziej występowały przerzuty. Szczególnie dobre efekty dawała terapia u osób z mutacją genu PIK3CA.
Wcześniejsze badania wykazały, że regularne przyjmowanie niewielkich dawek aspiryny zmniejsza ryzyko chorób serca, wystąpienia zawału i udaru. Lekarze przestrzegają jednak przed stosowaniem leku bez konsultacji z lekarzem. Należy pamiętać, że przyjmowanie aspiryny obarczone jest ryzykiem krwawienia z przewodu pokarmowego.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>