Coraz więcej kobiet zgłasza się na badania mammograficzne i cytologiczne, ale wciąż jest to stan niewystarczający - podkreślali eksperci w środę na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia. Według resortu zdrowia poprawa świadomości zdrowotnej społeczeństwa to długotrwały proces.

Reklama

Wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki przedstawiał komisji odpowiedź na dezyderat w sprawie przeprowadzenia zmian w Narodowym Programie Zwalczania Chorób Nowotworowych w części dotyczącej profilaktyki i środków przeznaczonych na inwestycje.

Jak poinformował, odsetek zgłaszających się na badania mammograficzne wzrósł z 23,37 proc. w 2006 r. do 43,48 proc. w 2011 r., natomiast na badania cytologiczne z 12,7 proc. w 2006 r. do 24,4 proc. w 2011 r.

Jak powiedział, dane te dotyczą programów profilaktycznych, a biorąc pod uwagę badanie wykonane w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, łączny odsetek zgłoszeń na badania profilaktyczne kształtuje się na poziomie ok. 60 proc. w przypadku badań mammograficznych oraz ok. 40 proc. w przypadku badań cytologicznych.

Radziewicz-Winnicki ocenił, że ten poziom jest wciąż niewystarczający. - Dlatego 6 listopada odbyło się spotkanie z udziałem wielu specjalistów z zakresu onkologii, poświęcone omówieniu propozycji zmian w Narodowym Programie Zwalczania Chorób Nowotworowych, w szczególności wypracowania nowych rozwiązań i metod zachęcających do udziału w badaniach profilaktycznych, które spowodują wzrost liczby zgłaszających się kobiet, a w konsekwencji zmniejszenie zachorowalności i umieralności Polek na nowotwory - powiedział wiceminister.

Dodał, że resort wystąpił także do Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia o przedstawienie propozycji wsparcia programów profilaktycznych, aby zachęcić kobiety do zgłaszania się na badania przesiewowe w zakresie wczesnego wykrywania nowotworów raka piersi i raka szyjki macicy.

Wiceminister powiedział, że resort prowadzi analizy, mające na celu włączenie do narodowego programu zagadnień z zakresu psychoonkologii oraz utworzenia systemu diagnostyki molekularnej nowotworów. Dodał, że wprowadzenie nowych zadań do programu byłoby możliwe od 2014 r., ponieważ już zaplanowano przyszłoroczny budżet na program i wyłoniono realizatorów większości zadań na lata 2012-2013.

Reklama

Prof. Witold Zatoński z Centrum Onkologii w Warszawie ocenił, że wzrost odsetka kobiet zgłaszających się na badania - to ogromny sukces cywilizacyjny. - Jesteśmy na dobrej drodze, ale trzeba cierpliwości, aby zobaczyć efekty - mówił. Prezes Polskiej Unii Onkologii dr Janusz Meder także podkreślał, że jest to dużym osiągnięciem, jednak aby uzyskać jeszcze lepsze wyniki, należy zmotywować lekarzy rodzinnych, a także media do edukacji prozdrowotnej i profilaktyki.

Józefa Hrynkiewicz (PiS) oceniła, że to przerażające, że tak mało kobiet zgłasza się na badania mammograficzne i cytologiczne. - Widać bezradność w zorganizowaniu tego systemu profilaktyki - dodała.

Krystyna Skowrońska (PO) mówiła z kolei, że nie można winić resortu zdrowia za to, że osoby nie zgłaszają się na badania. - To powinna być rola lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, aby przekonać pacjenta do wykonywania badań profilaktycznych - podkreśliła. Według niej należy rozważyć, aby do okresowych badań pracowników włączyć także badania profilaktyczne w zakresie wczesnego wykrywania nowotworów.

Marek Gos (PSL) przekonywał, że profilaktyką powinien zajmować się personel medyczny podstawowej opieki zdrowotnej. - Nie ma wątpliwości, że narodowy program powinien być kontynuowany, jednak w związku z rosnącą zachorowalnością na nowotwory wymaga on zmian, aby był bardziej efektywny - mówił.

Komisja zapowiedziała, że wystąpi do ministra zdrowia o uzupełnienie informacji na ten temat.

Trwa ładowanie wpisu