Jak przypomniał prof. Marek Szczepkowski, ordynator Klinicznego Oddziału Chirurgii Ogólnej i Kolorektalnej Szpitala Bielańskiego w Warszawie, rak jelita grubego zajmuje wśród nowotworów drugie miejsce pod względem częstości występowania - u mężczyzn częstszy jest tylko rak płuca, wśród kobiet - rak piersi. Dynamika wzrostu zachorowań jest u nas najwyższa w Europie. Dane z roku 2006 mówiły o około 13 000 zachorowań, w roku 2010 było to już około 15.000. W roku 2025 ma być około 25.000 zachorowań i 16.000 zgonów.
W Polsce pacjent ma nadal mniejsze szanse na przeżycie niż krajach Europy Zachodniej. Przede wszystkim ważne jest rozpoznanie we wczesnym stadium. Ale w Polsce wciąż zbyt długi jest także odstęp pomiędzy postawieniem rozpoznania a podjęciem leczenia. Samo leczenie nie może się zaczynać od operacji - najpierw potrzebna jest właściwa ocena stanu pacjenta i wdrożenie leczenia skojarzonego - na przykład przeprowadzenie przed operacją radioterapii. Dobre leczenie wymaga doświadczenia, dlatego powinno być prowadzone w specjalistycznych ośrodkach. Ważne jest także dobre monitorowanie po operacji - może poprawić odległe wyniki leczenia nawet o 10 proc. - zaznaczył prof. Szczepkowski.
W przypadku raka płuca udało się odwrócić tendencję i zapadalność maleje. Aby osiągnąć podobny rezultat w raku jelita, potrzebne są działania profilaktyczne. "Róbmy wszystko, aby chirurdzy mieli jak najmniej do roboty" - mówił dr Leszek Zając, chirurg onkolog z warszawskiego Centrum Onkologii.
Około 30 procent przypadków ma podłoże genetyczne - w przypadku niektórych rzadkich zespołów można mieć stuprocentową pewność, że rak rozwinie się u danej osoby przed 40 rokiem życia, dlatego usuwa się zapobiegawczo całe jelito. Jednak większość raków jelita - około 3/4 - wywodzi się z łagodnych guzów - gruczolaków, które po kilkunastu latach mogą przekształcić się w nowotwory złośliwe.
Wykonywane po 50. roku życia raz na kilka lat badanie kolonoskopowe pozwala nie tylko wykrywać, ale od razu usuwać gruczolaki, a tym samym - zabezpieczyć przed rozwojem raka jelita.
Kolonoskopia, czyli badanie endoskopowe całego jelita grubego - to najdroższe, ale i najpewniejsze badanie przesiewowe. W czterech krajach Europy - w tym w Polsce - prowadzi się badania przesiewowe tą właśnie metoda.
Finansowana przez Ministerstwo Zdrowia kolonoskopia jest przeprowadzana raz na 10 lat, począwszy od 50. roku życia. Każdy lekarz rodzinny powinien móc skierować pacjenta na kolonoskopię. Dotychczas wykonano już około 190 tys. takich badań, wykrywając prawie 1800 przypadków raka jelita grubego oraz ponad 10 000 zaawansowanych gruczolaków.
Wciąż mało popularne, choć wyjątkowo tanie i proste jest badanie per rectum - badanie przez lekarza palcem odbytu i końcowego odcinka jelita grubego. Wciąż zdarza się, że lekarz leczy domniemane hemoroidy, a u pacjenta rozwija się nowotwór. Duża część nowotworów - około połowy - zlokalizowanych jest w odbytnicy i esicy. W ich przypadku w stolcu może być widoczna krew. Jeśli guz zaatakował część jelita położoną głębiej (po stronie prawej) - pacjent może być anemiczny z powodu niewidocznych krwawień.
Czynnikami ryzyka raka jelita grubego są choroby zapalne jelit, wiek (najczęściej rozwija się w wieku 60-70 lat) oraz niska aktywność fizyczna i niewłaściwa dieta (dużo tłuszczu i czerwonego mięsa).
"Gdy pacjent słyszy 'dieta', zwykle błędnie i myśli o diecie lekkostrawnej" - mówił dr Dariusz Włodarek, kierownik Zakładu Dietetyki na SGGW. - Tymczasem dieta, która zapobiega rakowi jelita powinna być bogata w błonnik, zawierać warzywa i owoce, pełnoziarniste pieczywo, warzywa, rośliny strączkowe, zieloną herbatę - produkty zapobiegające nowotworom. Dieta lekkostrawna przydaje się natomiast u chorych tuż po operacji jelita.
Grzegorz Kotoro ze stowarzyszenia Europacolon mówił o nowych metodach diagnostycznych - jak test ms 9, który na podstawie badania krwi pozwala znaleźć typowe dla raka jelita grubego uszkodzenia DNA. Wirtualna kolonoskopia odtwarza obraz jelita grubego na podstawie danych pochodzących z badania metodą tomografii komputerowej. Wreszcie połykana przez pacjenta kapsułka endoskopowa wykonujące serię zdjęć jelita (4 klatki na sekundę) jest badaniem o wiele wygodniejszym od kolonoskopii, choć nie pozwala na pobranie próbek.