"Implikacje praktyczne tych odkryć są ogromne. Już w tej chwili dysponujemy lekami, które działając na zidentyfikowane cząsteczki mogą regulować odpowiedź układu odpornościowego. Kilka takich leków jest już zarejestrowanych, ale lawina przed nami" - ocenia prof. Jakub Gołąb z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, kierownik Zakładu Immunologii WUM.

Reklama

W tym roku laureatami Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii za odkrycia dotyczące funkcjonowania układu odpornościowego zostali: Amerykanin Bruce Beutler, Francuz Jules Hoffmann oraz pochodzący z Kanady Ralph Steinman. Beutler i Hoffmann wyjaśnili, jak działa tzw. wrodzony układ odpornościowy. Zasługą Ralpha Steinmana było odkrycie komórek dendrytycznych, pełniących kluczową rolę w drugiej linii obrony immunologicznej.

"To odkrycie umożliwia nam zrozumienie pewnych podstawowych mechanizmów rozpoznawania drobnoustrojów przez komórki naszego układu odpornościowego" - wyjaśnił prof. Gołąb.

Dodał, że drugą część nagrody przyznano (Steinmanowi - przyp. red.) za zidentyfikowanie nowej populacji komórek naszego układu odpornościowego, które są odpowiedzialne za wskazanie limfocytom, w jaki sposób mają odpowiadać na pojawienie się drobnoustrojów.

Profesor przypomniał, że setki nowych związków jest już badanych w próbach klinicznych. "Można się spodziewać, że w najbliższych latach będziemy mieli wiele zupełnie nowych rozwiązań terapeutycznych, szczepionek, jak i samodzielnych leków" - podkreślił.



Jego zdaniem, również odkrycie (przez Steinmana) unikatowej populacji komórek dendrytycznych jest przełomem, który będzie miał konsekwencje w najbliższych latach w leczeniu wielu chorób. "Komórki te już są stosowane w leczeniu nowotworów. W ubiegłym roku powstała pierwsza szczepionka w oparciu o komórki dendrytyczne, które zarejestrowano do leczenia raka gruczołu krokowego" - powiedział naukowiec.

Reklama

Wyjaśnił, że obecnie badane są nowe generacje komórek, dodatkowo modyfikowanych, które znajdą w przyszłości zastosowania w medycynie.

To w pełni zasłużona nagroda - komentuje werdykt komisji noblowskiej prof. Paweł Kisielow z PAN. Wiedzę tegorocznych noblistów wykorzystuje się w transplantologii, terapii nowotworów i leczeniu zaburzeń odporności - powiedziała prof. Jolanta Myśliwska.

Nobel z medycyny i fizjologii dla Amerykanina Bruce'a Beutlera, Francuza Julesa Hoffmanna i pochodzącego z Kanady Ralpha Steinmana za odkrycia dotyczące funkcjonowania układu odpornościowego jest "w pełni zasłużony, choć konkurencja była silna" - ocenił prof. Kisielow z Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej im. Ludwika Hirszfelda PAN we Wrocławiu.

"Laureaci - autorzy pionierskich odkryć - przyczynili się do wyjaśnienia kluczowej roli wrodzonych, nieswoistych mechanizmów obronnych zwierząt i człowieka oraz ich współdziałania z ewolucyjnie późniejszym układem swoistej odporności nabytej" - powiedział.



Ich odkrycia "stanowią podstawę nowatorskich metod przygotowywania szczepionek wzmagających naturalną odpowiedź immunologiczną np. przeciwnowotworową. Próby takie podejmowane są z częściowym sukcesem w wielu ośrodkach na świecie" - uważa Kisielow. Jak jednak dodał, "na powszechne zastosowanie tych odkryć przyjdzie jeszcze poczekać".

Jak podkreśliła prof. Myśliwska, kierownik Katedry Immunologii na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym, wiedzę uzyskaną dzięki odkryciom jednego z noblistów, Ralpha Steinmana, wykorzystuje się w transplantologii, terapii nowotworów i leczeniu niektórych chorób autoimmunizacyjnych. Steinmana uhonorowano za "odkrycie komórek dendrytycznych i ich roli w rozwoju odporności swoistej".

Dzięki niemu specjaliści potrafią dziś "lepiej hamować nadmiernie zapalne procesy, np. w chorobach autoimmunizacyjnych, albo wzbudzać odpowiedź przeciwnowotworową" - tłumaczy Myśliwska. Ma to zastosowanie w hamowaniu niektórych chorób, np. reumatoidalnego zapalenia stawów czy chorób tkanki łącznej, polegających na nadmiernej aktywacji układu immunologicznego. "Z drugiej strony dzięki jego pracy można dziś wzbudzać odpowiedź przeciwko komórkom nowotworowym, które normalnie wymykają się spod kontroli układu immunologicznego" - powiedziała Myśliwska.

Jak dodała, kolejna dziedzina zastosowań odkryć noblisty wiąże się z transplantologią. "Wszyscy ludzie, którzy otrzymują przeszczepy narządowe czy komórkowe poddawani są tzw. immunosupresji. Ich układ immunologiczny rozpoznaje tkankę przeszczepioną jako obcą. Przy pomocy odpowiednio spreparowanych komórek dendrytycznych można jednak spowodować tolerancję organizmu na przeszczep" - powiedziała.