Prof. Cezary Szczylik z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie powiedział, że pod względem środków przeznaczanych na onkologię w przeliczeniu na jednego mieszkańca jesteśmy na przedostatnim miejscu w Europie. Tymczasem liczba chorych na raka w naszym kraju stale rośnie. "W Polsce żyje już 500 tys. osób z chorobą nowotworową, a liczba chorych, u których co roku wykrywa się raka, zwiększyła się do 168 tys." - podkreślił.

Reklama

Adam Fronczak, wiceminister zdrowia, tłumaczył, że podejmowanych jest wiele działań, żeby poprawić stan polskiej onkologii. I coraz więcej pieniędzy przeznacza się na leki. "W latach 2005-2010 z 200 mln do 1,2 mld zł, czyli sześciokrotnie zwiększyły się środki, jakie przeznaczono na chemioterapię i tzw. chemioterapię niestandardową" - stwierdził. Jednocześnie dwukrotnie, z 250 mln do 500 mln zł, zwiększyły się nakłady na programy terapeutyczne.

"W tym roku realizowanych jest w onkologii 9 takich programów. Obejmują one leczenie m.in. raka nerki, przewlekłej białaczki szpikowej, szpiczaka mnogiego, a także płaskonabłonkowego raka głowy i szyi, jelita grubego oraz płuca" - poinformował Fronczak.

Przyznał, że do onkologów nadal ustawiają się długie kolejki, choć liczba lekarzy tej specjalności w ostatnich 5 latach zwiększyła się o 30 proc. W całym kraju jest teraz 511 onkologów, ale liczba wszystkich specjalistów zajmujących się leczeniem chorych na raka wzrosła do 1900.



Wprowadzono programy przesiewowe wczesnego wykrywania nowotworów raka jelita grubego, piersi oraz szyjki macicy u kobiet, co wyraźnie poprawiło skuteczność leczenia. Przez 9 lat badaniom kolonoskopii poddano ponad 200 tys. osób. "W efekcie skuteczność leczenia raka jelita grubego w tym okresie zwiększyła się prawie dwukrotnie - z 26 proc. do 46 proc." - stwierdził wiceminister.

Dodał, że w latach 2005-2008 o 5 proc. zwiększyła się liczba wykrywanych co roku nowych przypadków raka. Natomiast odsetek zgonów z powodu nowotworów złośliwych wzrósł w tym czasie o 3 proc.

Reklama

Eksperci nie byli przekonani tymi danymi. Prof. Sczylik argumentował, że lekarzy obowiązują przyjęte ma świecie standardy leczenia i chorzy powinni być leczeni tym co jest powszechnie rekomendowane. "W onkologii mamy jeszcze wiele do nadrobienia nawet wobec naszych sąsiadów, np. Czech" - oświadczył prof. Andrzej Deptała z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.

"Od kilkunastu lat uczestniczę w debatach nad stanem polskiej onkologii i nadal nie jest tak dobrze jak być powinno" - powiedziała Jolanta Kwaśniewska, prezes Fundacji "Porozumienie bez barier". Poinformowała, że aby choć częściowo to zmienić Fundacja we własnym zakresie wypracowała standardy opieki na dzieckiem chorym na nowotwory, które zostały zaakceptowane przez Unię Europejską.



Jacek Gugulski, prezes Polskiej Koalicji Organizacji Pacjentów Onkologicznych, przekonywał, że efekty leczenia zależą nie tylko od nakładów i standardów, ale także od współpracy między pacjentem i lekarzem. A pod tym względem również jesteśmy daleko w tyle za innymi krajami. Wielu onkologów nie wie jak rozmawiać z chorym i jego rodziną, nie docenia też roli jaką mogą oni spełnić w długiej i trudnej terapii. Chory traktowany jest na ogół przedmiotowo, a po operacji i chemioterapii pozostawia się go samemu sobie.

"Domagamy się obecności przedstawiciela Koalicji w roli obserwatora w na posiedzeniach Rady przy Narodowym Programie Zwalczania Chorób Nowotworowych" - powiedział Gugulski. Postulował też, żeby Koalicja miała możliwość odbywania regularnych spotkań przedstawicielami resortu zdrowia oraz uczestniczenia w posiedzeniach sejmowej komisji zdrowia dotyczących onkologii.