Badania przeprowadzono na łącznej grupie 422 osób (z Polski - 270 osób) – były to dzieci jąkające się i ich rodzice. Ankiety składały się z pytań otwartych i zamkniętych, dotyczących punktu widzenia osób jąkających się, m.in. rodzajów pomocnego i niepomocnego wsparcia otrzymywanego od różnych grup; oceny, na ile pomocne jest dokańczanie słów za dziecko; czy oceny, od jakich grup dzieci otrzymują najwięcej i najmniej wsparcia.

Reklama

- Nasze badania potwierdziły uniwersalne prawdy, że dzieci z jąkaniem potrzebują tego samego, czego pragną inni podczas rozmów, czyli bycia wysłuchanym, by im nie przerywano, by obdarzano je kontaktem wzrokowym. Warto jednak mieć na uwadze, że niektóre potrzeby mogą być silnie zindywidualizowane np. niektóre dzieci chcą rozmawiać o jąkaniu, podczas gdy inne nie są na to gotowe. Przede wszystkim warto więc pytać dziecko, jakiego wsparcia oczekuje – powiedziała dr hab. Katarzyna Węsierska, prof. Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, która zajmuje się zaburzeniami płynności mowy.

Z badań wynika, że pomocnymi formami wsparcia podczas rozmowy z dzieckiem, które się jąka, są: podtrzymywanie kontaktu wzrokowego, cierpliwe słuchanie, wiedza na temat jąkania, zachowanie pokazujące, że jąkanie nie stanowi problemu, włącznie dziecka w rozmowę.

Z kolei niepomocnymi formami są: dokańczanie słów dziecka, śmianie się z niego, udawanie jąkania, robienie żartów z jąkania, używanie słowa „jąkała”.

Wyniki pokazały, że najbardziej pomocni byli rodzice, logopedzi i grupy terapeutyczno-samopomocowe dla dzieci, a więc środowiska najbardziej zorientowane, które dysponują wiedzą na temat jąkania.

Jak pomóc jąkającemu się dziecku?

Najmniej wspierającym środowiskiem dla dzieci jąkających się okazali się rówieśnicy. - Te wyniki powinny nas zmobilizować do działania. Jeśli my, logopedzi, mamy być skuteczni w naszej interwencji - to pora, byśmy naszą terapię wyprowadzili z gabinetów i zaczęli pracować ze środowiskiem. Współpraca z nauczycielami i rodzicami, a nawet organizowanie zajęć warsztatowych dla uczniów w szkołach – to powinny być nasze kierunki działań – wskazała.

Dr hab. Węsierska przypomniała, że jąkanie się to po prostu atypowy sposób mówienia - atypowość, nie defekt. - Niestety, jąkanie jest wciąż silnie stygmatyzowane, jest postrzegane jako coś negatywnego, co może świadczyć o niższej inteligencji, nerwowości, jakichś cechach osobowości. A przecież to, jak płynnie ludzie mówią, nie do końca jest istotne, ważniejsze jest, jakimi ludźmi są i co mają do powiedzenia. Jąkanie jest jedynie pewnym ograniczeniem, nie powinno wpływać na wartościowość tej osoby. Niby są to oczywiste sprawy, a jednak nie dla wszystkich – podkreśliła.

Reklama

Naukowczyni przypomniała, że przyczyny jąkania się nadal nie są znane. Ma ono podłoże genetyczne i neurofizjologiczne, ale istotne są także czynniki lingwistyczne, psychologiczne i środowiskowe. Szacuje się, że na świecie jąka się ponad 70 mln ludzi. Pierwsze objawy pojawiają się u kilkuletnich dzieci i dotykają ok. 5 proc. tej grupy; u większości z nich jąkanie przejdzie samoistnie. Z kolei dorosłych jąka się ok. 1 proc., z czego na 4 mężczyzn przypada 1 kobieta.

Dr hab. Węsierska - obok badań naukowych - od lat zajmuje się także upowszechnianiem wiedzy na temat jąkania się, m.in. w ramach projektu grantowego „LOGOLab – Dialog bez barier”, którego celem jest podniesienie jakości opieki logopedycznej w jąkaniu w Polsce. - Dzięki ścisłej współpracy trzech instytucji partnerskich – są to Uniwersytet Śląski w Katowicach, Arktyczny Uniwersytet Norweski w Tromsø oraz Fundacja Wiedzy i Dialogu Społecznego Agere Aude – powstała strona internetowa LOGOLab (www.logolab.edu.pl). Została tak zaprojektowana, by mogła służyć wszystkich zainteresowanym (osobom z jąkaniem, ich rodzinom, nauczycielom, logopedom i innym specjalistom) jako źródło rzetelnych informacji o jąkaniu – podała.

Inną jej inicjatywą jest program InterACT – przetłumaczony i zaadoptowany do polskich warunków, dzięki współpracy z dr Mary Weidner z Edinboro University of Pennsylvania w USA. Program ten jest adresowany do dzieci niejąkających się i ma na celu kształtowanie u nich pozytywnych postaw wobec różnych form inności, niepełnosprawności – na przykładzie jąkania właśnie.

W ocenie prof. Węsierskiej działania upowszechniające jąkanie przynoszą efekty. - Sytuacja powoli się zmienia – przede wszystkim mamy coraz więcej świadomych logopedów, którzy rozumieją, jakie są potrzeby. Wciąż jednak w powszechniej świadomości pokutują mity i stereotypy związane z jąkaniem, np. że to rodzice są odpowiedzialni za to, że dziecko się jąka, że jąkanie można wyleczyć, że z osoby z jąkaniem nie mają predyspozycji do wykonywania pewnych zawodów itd. – podkreśliła.

Tegoroczny Międzynarodowy Dzień Świadomości Jąkania obchodzony jest pod hasłem: Powiedz, jakiej zmiany oczekujesz.

Zdaniem prof. Węsierskiej, to bardzo wymowny slogan. - Ta fraza doskonale opisuje to, co dzieje się w światowej logopedii. Zmienia się w końcu sposób traktowania jąkania i osób z jąkaniem – jąkanie przestaje być traktowane jako coś, co trzeba wyeliminować za wszelką cenę, bo jeśli ktoś się jaka, to może przeszkadzać innym. Nie – dziś już w ten sposób jąkania się nie traktuje. Osoby z jąkaniem mają prawo mówić, jak chcą być traktowane, co im przeszkadza, co je irytuje. Osoby z jąkaniem mogą nas wiele nauczyć, nie tylko na temat jąkania – mogą nauczyć nas cierpliwości, większej uważności, wzajemnego szacunku i słuchania siebie nawzajem. Wydaje się tego potrzebujemy dziś bardziej niż kiedykolwiek – podsumowała.

Z okazji Międzynarodowego Dnia Świadomości Jąkania 22 i 23 października na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach odbyło się seminarium połączone z wykładami, warsztatami i spotkaniami, skierowane do osób jąkających się, ich rodzin, bliskich, nauczycieli, logopedów a także dla osób zainteresowanych tematem.