Konferencja prasowa odbyła się w związku z epidemią odry na Madagaskarze oraz zbiórką na rzecz dzieci chorujących i głodujących na tej wyspie.

- Na Madagaskarze 20-30 proc. dzieci umiera z powodu powikłań po odrze. Sytuacja jest dramatyczna – mówiła pediatra i specjalista chorób zakaźnych Lidia Stopyra, która pod koniec ub.r. była z misją medyczną krakowskich lekarzy na Madagaskar. Dla porównania w krajach rozwiniętych śmiertelność z powodu odry wynosi 1-2 na 1 tys. dzieci.

Reklama

Lekarz zwróciła uwagę, że dane WHO nt. liczby zachorowań na odrę są znacznie zaniżone, co wynika z braku raportowania przypadków choroby. - Na pewno można mówić o kilku milionach zachorowań, podczas gdy WHO podaje obecnie liczbę 66 tys. – powiedziała i dodała, że raporty pochodzą głównie ze stolicy – Antananarywy, a brakuje informacji z zapomnianych zakątków wyspy, do których cywilizacja nie dociera.

Stopyra zauważyła, że za brak odporności u dzieci w Afryce w dużej mierze odpowiada głód oraz że przewlekłe niedożywienie rozpoczyna się już w życiu wewnątrzmacicznym. - Ocenia się, że na Madagaskarze głód i ciężkie niedożywienie dotyczy 47 proc. dzieci, przy czym dane z WHO są znacznie zaniżone. Praktycznie większość dzieci jest niedożywionych – powiedziała i dodała, że dzieci głodują praktycznie przez cały rok, a jedzą zazwyczaj ryż polany wywarem z liści.

Zbiórkę, którą ogłoszono na czwartkowej konferencji prasowej, Polacy organizują w konsultacji z ojcami duchaczami z Madagaskaru. Pieniądze zostaną przeznaczone na ratunek zagłodzonych niemowląt w Mampikony oraz dożywianie dzieci w ośrodku Vonjy w Antananarywie.

Dożywianie przez rok 306 dzieci oraz roczna pomoc dla niemowląt (mleko, opieka medyczna) to koszt prawie 373 tys. zł. Obiad dla dziecka w stołówce kosztuje 2,80 zł. Informacje o zbiórce znajdują się na stronie internetowej Polskiej Fundacji dla Afryki.