Mimo wielu lat przekonywania rodziców, że nawet lekkie klapsy są przemocą wobec dziecka, nadal wielu dorosłych stosuje je jako metodę wychowawczą. W ten sposób wyrządzają swoim pociechom wielką krzywdę, a sobie fundują kolejne lata z trudnym i agresywnym dzieckiem - informuje dziennik "Daily Mail".
Okazuje się bowiem, że dzieci, które w wieku do pięciu lat były nawet tylko sporadycznie karane lekkim klapsem, są bardziej agresywne i gorzej zachowują się w szkole podstawowej niż ich rówieśnicy, którzy nie znają przemocy.
Dowodów na to, że bicie dziecka przynosi więcej szkody niż pożytku, dostarczyło badanie przeprowadzone przez naukowców z Columbia University w Nowym Jorku. Uczeni objęli obserwacją około 1900 dzieci urodzonych w latach 1998-2000. Rodzice małych wolontariuszy wypełniali specjalne kwestionariusze, w których określali, czy i jak często uderzyli swoje dziecko w wieku od trzech do pięciu lat. Następnie przeprowadzili wywiad, czy dzieci sprawiają problemy wychowawcze w domu i szkole. Także dzieci, gdy skończyły 9 lat, robiły specjalne testy językowe.
Okazało się, że nieposłuszne i agresywne dzieci w wieku od trzech do pięć lat doświadczyły kar cielesnych wymierzanych - regularnie lub bardzo sporadycznie - przez matki. Natomiast dzieci, które były bite przez ojców dużo gorzej wypadały na testach językowych niż pozostali uczniowie.