Rogal świętomarciński - ile ma kalorii?

11 listopada to nie tylko Dzień Niepodległości. To także Dzień Świętego Marcina, szczególnie celebrowany w Poznaniu. Tego dnia w stolicy Wielkopolski odbywa się Parada Świętomarcińska. Aby dopełnić tradycji konieczne też będzie zjedzenie rogala świętomarcińskiego. Rogale takie można dostać w całej Polsce, ale tylko wielkopolscy cukiernicy mogą się pochwalić certyfikatem Kapituły Poznańskiego Tradycyjnego Rogala Świętomarcińskiego.

Dla jednych rogal to słodki przysmak, dla innych - kaloryczna bomba, kilkukrotnie bijąca na głowę pączka spożywanego w tłusty czwartek.

Reklama

Z czego składa się rogal świętomarciński? To:

  • ciasto półfrancuskie,
  • nadzienie składające się z m.in. białego maku, cukru, masła, śmietany i bakalii,
  • polewa lukrowa,
  • posypka orzechowa.

Ile to wszystko ma kalorii? Dietetycy załamują ręce, a my sięgamy po kalkulator. Waga rogala to najczęściej 200-250 g. Składa się głównie z białej mąki, cukrów prostych (polewa to nawet 8 proc. całości produktu), bardzo kalorycznego białego maku (100 g zawiera ponad 500 kcal) i tłuszczy nasyconych, czyli elementów diety, których udział powinniśmy minimalizować.

Jeden solidny rogal może mieć od 700 (wersja uboga) do nawet 1200 kcal, w przypadku gdy cukiernik nie żałował nadzienia i dodatków. W skrajnym przypadku jeden poznański przysmak kalorycznością przebija pączka trzy, a nawet czterokrotnie. To 50 proc. więcej niż solidny obiad składających się ze schabowego, ziemniaków i surówki

Oczywiście zjedzenie jednego (albo dwóch) rogala raz na kilka miesięcy nie jest niczym złym, ale jeśli ktoś chce to odpowiednio zbilansować spalaniem kalorii, to spożyciu powinien towarzyszyć udział w paradzie, najlepiej przez kilka godzin.

Rogal świętomarciński - czy każdy może go zjeść?

Nie jesteśmy od tego, aby zakazywać komukolwiek spożywania rogali świętomarcińskich. Są jednak osoby, które powinny poważnie zastanowić się czy warto schylać się po ten bardzo słodki i tłusty rarytas. Zasada jest podobna do tej dotyczącej innego świątecznego obżarstwa, odbywającego się w tłusty czwartek.

– Zjedzenie nawet jednego pączka może być obciążeniem dla organizmu. Pączek jest wysokokaloryczny, zawiera wiele cukru – gdyby go nie było, pewnie by nie smakował. Ciasto , nadzienie, lukier – wszystko to ma sporo cukru – mówił gastroenterolog Robert Moor-Jankowski w rozmowie z PAP.

Reklama

Uważać zatem powinny zwłaszcza osoby ze schorzeniami związanymi z zaburzoną gospodarką glukozową, czyli chorujące na cukrzycę typu I i II, zapalenie trzustki, cierpiące na zaburzenia tolerancji glukozy.

W grupie "ryzyka świętomarcińskiego" znajdują się też osoby mające chorą wątrobę, schorzenia układu sercowo-naczyniowego, podwyższone ciśnienie czy cholesterol.- Ryzykują bóle wątroby, żołądka, woreczka żółciowego. Podniesiony poziom cholesterolu może doprowadzić do chwilowego zamknięcia ścianek tętniczych, co objawi się tak zwanym kłuciem w sercu - mówił Tomasz Kamiński, dietetyk ze Szpitala Wojewódzkiego w Opolu, dla serwisu nto.pl

Rogala zastąpić czymś zdrowszym powinny osoby z chorobami autoimmunologicznymi i otyłością. Ostatnia grupa to alergicy. Zawarte w rogalu mak, bakalie i orzechy mogą stwarzać dla nich niebezpieczeństwo.