Zdaniem specjalisty jest to ogromny sukces, ponieważ Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) dąży do tego, żeby chociaż zahamować postęp nadwagi i otyłości na świecie. - Nam udało się je zmniejszyć z 21,9 proc. do 20,9 proc. wśród uczniów w szkołach podstawowych i gimnazjalnych. To znakomity, zachęcający wynik – podkreślił na konferencji prasowej dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia (IŻiŻ) w Warszawie prof. Mirosław Jarosz.
Szwajcarsko-polski program „Zachowaj równowagę", zrealizowany przez IŻiŻ, objął w latach 2013-2015 1,6 tys. placówek w całym kraju oraz 36 tys. uczniów. - Uczestniczyła w nim cała społeczność danej szkoły, która zdecydowała się do niego przystąpić, w tym również rodzice, bez których nie jest możliwe wdrażanie nowych nawyków odżywiania się i stylu życia – powiedziała mgr Joanna Jaczewska-Schuetz z IŻiŻ.
Wszystkich uczniów i dorosłych przeszkolono na temat zasad zdrowego odżywiania się i aktywności fizycznej. W placówkach wprowadzono wspólne śniadania (przygotowane zgodnie z zasadami zdrowego odżywiania), zmieniono asortyment produktów sklepików szkolnych, organizowano warsztaty kulinarne i zawody sportowe z udziałem rodziców.
Szkoły, które się na to zdecydowały, otrzymały certyfikat placówki przyjaznej żywieniu i aktywności fizycznej.
Prof. Jarosz powiedział, że jest wiele tego typu programów edukacyjnych, jednak szwajcarsko-polski projekt jest wyjątkowo kompleksowy i poparty badaniami naukowymi. Szkoły chętnie do niego przystępowały i konsekwentnie go wdrażały. - To sprawiło, że udało się zatrzymać falę otyłości wśród uczestniczącej w nim młodzieży – dodał.
Specjalista powiedział w rozmowie z PAP, że choć pilotażowy program oficjalnie się już zakończył, to nadal jest on realizowany. Zgłaszają się kolejne szkoły, które chcą go zastosować u siebie już we własnym zakresie. - Mam nadzieję, że program ten zapoczątkuje szersze działania obejmujące znacznie większą grupę dzieci i młodzieży. Liczę również na zainteresowanie Ministerstwa Edukacji Narodowej i Ministerstwa Zdrowia – podkreślił prof. Jarosz.
Dyrektor IŻiŻ wyliczył, że koszty programu „Zachowaj równowagę” nie są duże. W przeliczeniu na jednego ucznia nie przekraczały 5 zł. - Efekty zdrowotne uzyskane dzięki zmianie odżywiania i stylu życia są nieporównywalnie większe. Po 10 latach moglibyśmy zmniejszyć nadwagę i otyłość w całej populacji młodzieży nawet o kilku punktów procentowych – podkreślił w rozmowie z PAP.
Prof. Jadwiga Charzewska z IŻiŻ przedstawiła dane, z których wynika, że w naszym kraju 56 proc. uczniów w wieku 11-15 lat niewłaściwie się odżywia lub ich dieta jest tylko częściowo prawidłowa. - Coraz częściej głównym tego powodem są przekąski, które dostarczają dodatkowych, często tzw. pustych kalorii - podkreśliła.
W latach 1978-2000 52 proc. uczniów w wieku 11-15 lat sięgało po przekąski, a w 2006 r. – już 85 proc. chłopców i dziewcząt. Jeszcze gorzej jest wśród czterolatków: przekąski zjada aż 99 proc. z nich. Podobnie jest w Stanach Zjednoczonych, gdzie sięga po nie 98 proc. dzieci i młodzieży od drugiego do 18. roku życia.
Nastolatki w postaci przekąsek dodatkowo spożywają dziennie od 392 kalorii (w przypadku chłopców) do 523 (dziewczęta). Czterolatki pochłaniają w tej postaci 548 kalorii dziennie.
- Nie byłoby w tym nic złego, gdyby przekąski polegały na sięganiu w ciągu dnia po owoce i warzywa oraz produkty zbożowe lub mleczne. Na ogół jednak dzieci zjadają słodycze, słone paluszki i chipsy. Dlatego im częściej sięgają po przekąski, tym większe jest ryzyko nadwagi i otyłości – podkreśliła prof. Charzewska.
Z badań specjalistów Instytutu Żywności i Żywienia wynika, że nadmierną masę ciała częściej mają te dzieci, które rzadziej jedzą posiłki, np. tylko jeden lub dwa dziennie. Wtedy częściej w ciągu dnia posilają się przekąskami, które są zwykle słodkie i tłuste, np. batonami i czekoladą.
Jedną z najważniejszych zasad prawidłowego odżywiania w ramach programu „Zachowaj równowagę” było spożywanie od czterech do pięciu posiłków dziennie, zgodnie z zaleceniami WHO.