Orzeszki ziemne są silnym alergenem, który w skrajnych przypadkach może powodować nawet śmierć. Sytuacji nie ułatwia fakt, że znajdują się one nie tylko w lubianym przez dzieci maśle orzechowym, ale i w wielu produktach - często w ilościach śladowych, które jednak wystarczą, by wywołać uczulenie. Dlatego alergicy powinni uważnie studiować etykiety oraz być czujni, bo orzeszkami ziemnymi mogą być zanieczyszczone na przykład suszone owoce.
A co z osobami zdrowymi? Obowiązywało zalecenie, by chronić dzieci przed silnym alergenem arachidowym i w tym celu całkowicie wykluczyć z ich diety fistaszki nawet do trzeciego roku życia. Szykuje się jednak duża zmiana. Uczeni z King's College London przekonują na łamach „New England Journal of Medicine”, że im wcześniej podamy maleństwu orzeszki, tym większa szansa ma uniknięcie alergii. Oznacza to, że już niemowlakowi, którego dieta rozszerzana jest o produkty stałe, warto zaserwować niewielką ilość np. dobrej jakości masła orzechowego (nie podajemy całych orzeszków, bo jest ogromne ryzyko zakrztuszenia!).
Są mocne dowody, że takie postępowanie ma sens. Autorzy badania powołują się na dane z Izraela, w którym dzieci normalnie jedzą orzeszki, a alergia na nie występuje dziesięć razy rzadziej niż u małych Brytyjczyków. Uczeni podają również wyniki własnych badań, w których obserwowali dzieci w wieku od czterech miesięcy do pięciu lat. Dzięki podawaniu maluchom orzeszków ziemnych zagrożenie alergią zmalało o 80 proc. Nawet u dzieci wrażliwych na fistaszki ryzyko rozwoju pełnoobjawowej alergii spadło z 35 proc. do 11 proc.
Sytuacja z fistaszkami przypomina nieco tę, którą niedawno przerabialiśmy z glutenem. By uniknąć celiakii lekarze zalecali wyeliminowanie z diety niemowlaka produktów zawierających gluten. Takie działanie okazało się niepotrzebne. Według najnowszych zaleceń dietetycznych niemowlę, którego dieta rozszerzana jest o produkty niemleczne (czyli nawet od 4. miesiąca życia), powinno mieć kontakt z glutenem, by wykorzystać tzw. okienko immunologiczne, kiedy układ odpornościowy dziecka uczy się normalnie reagować na potencjalne alergeny.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>