Doktor Piotr Dąbrowiecki ze Szpitala przy ulicy Szaserów w Warszawie mówi, że po kilku ciepłych dniach i nocach, rozpoczyna się sezon pylenia, który uprzykrza życie alergikom i astmatykom. - Kiedy temperatura przez kilka dni i nocy będzie dodatnia to rośliny zaczną rosnąć i pylić. Zarodniki dostają się wówczas do nosa i wywołują reakcję zapalną - tłumaczy.
- Alergicy wiedzą, że można uniknąć przykrych dolegliwości zażywając odpowiednie leki ale nie zawsze o tym pamiętają - podkreśla doktor Dąbrowiecki. Pyląca brzoza, leszczyna albo trawy mogą "wyłączyć z życia" alergika bo on słabo słyszy, słabo widzi, ma niedrożny i często ma duszność. - Do pracy przychodzi po to, by przetrwać ten czas, gdyż nie jest w stanie wydajnie pracować - podkreśla.
Szacuje się, że 10 procent społeczeństwa cierpi na astmę lub alergię.