Usunęli guz o wadze 32 kg

Zespół Uniwersyteckiego Szpitala Kobiecego w Magdeburgu usunął 32-kilogramowy guz z jajników 24-letniej pacjentki - informuje serwis 20min.ch. Według relacji lekarzy guz rozwijał się niezauważony przez długi czas. Młoda kobieta zwróciła się o pomoc do lekarzy w momencie, gdy guz poważnie już utrudniał funkcjonowanie. Pacjentka straciła na wadze, cierpiała na duszności i miała problemy z chodzeniem.

Guz wymagał pilnego usunięcia, aby zapobiec dalszym powikłaniom. Operację przeprowadził zespół pod kierunkiem prof. Atanasa Ignatowa. Guz był już zrośnięty z jelitami i powłoką brzuszną. Zabieg przebiegł pomyślnie, udało się usunąć cały guz, obyło się bez komplikacji. Pacjentka opuściła klinikę po tygodniu.

Reklama

- Guz tej wielkości zdarza się bardzo rzadko, ponieważ kobiety zwykle zwracają się o pomoc lekarską we wczesnym stadium. Pacjentka bała się operacji i dlatego zaniedbała guza – powiedział prof. Ignatow.

Reklama

Lekarz przy okazji zaapelował do kobiet, aby w razie podobnych nieprawidłowości nie bały się szukać pomocy. - Wczesne wykrycie jest kluczem do skutecznego leczenia i wspieramy nasze pacjentki w tym ważnym aspekcie opieki zdrowotnej - dodał.

W Polsce podobny przypadek

We wrześniu 2022 r. w Polsce miał miejsce podobny, a nawet poważniejszy przypadek. Lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze usunęli pacjentce z brzucha guz ważący 42 kg. To prawdopodobnie największy w guz, jaki kiedykolwiek udało się wyciąć w Polsce. Jak wynikało z opisu zdarzenia na stronie szpitala, guz mógł ważyć więcej niż sama pacjentka.

Pierwsze objawy guza pojawiły się 10 lat wcześniej.

– Zdecydowała się na operację po 10 latach, gdy 42-kilogramowy guz uniemożliwił jej chodzenie – mówi szef chirurgii ogólnej i onkologicznej dr hab. n. med. Dawid Murawa, który przeprowadził operację. Trwała 7 godzin, konieczna była rekonstrukcja obustronna żył biodrowych zewnętrznych, a ubytek krwi sięgnął 8 litrów.