Choć o dobroczynnym działaniu snu na mózg wiadomo od dawna, nie jest pewne, dlaczego sen właśnie tak działa, ani czy ten proces można kontrolować. Niedawne odkrycia wskazują, że kiedy ktoś śpi, silniej działa układ limfatyczny usuwający z tkanek toksyny.
Prawdopodobnie między innymi dlatego zaburzenia snu silnie przyczyniają się do rozwoju problemów neurologicznych.
Jak tłumaczą autorzy nowej pracy, opublikowanej w piśmie „Frontiers of Optoelectronics”, naukowcy z niemieckiego Uniwersytetu im. Humboldta - sen pomaga m.in. oczyszczać mózg z beta-amyloidu, czyli wadliwego białka, które gromadzi się w przebiegu choroby Alzheimera.
W pilotażowym badaniu zespół ten przetestował metodę nieinwazyjnego oddziaływania światłem na mózgi myszy z odpowiednikiem choroby Alzheimera. Procedura wyraźnie poprawiała usuwanie z mózgów gryzoni groźnego białka.
Okazało się przy tym, że lepiej działał zabieg prowadzony, gdy myszki spały. Naukowcy skomentowali, że wtedy „mózg zamienił się w pralkę usuwającą beta-amyloid”.
Badacze podkreślają, że metoda oddziaływaniem światłem na mózg uznana została przez FDA za bezpieczną, co oznacza łatwiejsze ewentualne rozpoczęcie badań z udziałem ludzi.