Jak podają słowackie media, badacze już kilkakrotnie zauważyli komara z gatunku Anopheles, który przenosi malarię. Owady dostały się na teren Czech i Słowacji najprawdopodobniej z transportem owoców tropikalnych.

Reklama

I choć na razie nie ma żadnych informacji o osobach zakażonych malarią, to już sam fakt, że te ciepłolubne owady przetrwały w słowackim klimacie, jest alarmujący.

Klimatolodzy zwracają uwagę, że to efekt wyjątkowo gorącego lata, które - jak twierdzą - jest dopiero przedsmakiem zmian klimatycznych, jakie czekają nas w najbliższym czasie.

O tym, że stają się one faktem, ma świadczyć i to, że na Słowacji poza komarami przenoszącymi malarię, pojawia się coraz więcej pająków, które do tej pory można było obserwować jedynie w klimacie stepowym.

Zarówno czeskie jak i słowackie służby medyczne są przygotowane do ewentualnej hospitalizacji osób, które zapadną na choroby tropikalne. Nie został jednak wprowadzony stan podwyższonego zagrożenia.

Reklama