Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego mówi, że poprawiła się wykrywalność choroby. Podkreśla, że w naszym kraju to jedyna choroba zakaźna, bo przenoszona przez kleszcze, w przypadku której notujemy duży przyrost zachorowań. Zaznacza, że borelioza nie przenosi się z człowieka na człowieka. Według rzecznika, wzrost widoczny w statystykach wynika z większej świadomości tej choroby i zagrożenia, jakie daje ukąszenie kleszcza.

Reklama

Podkreśla, że często choroba jest wykrywana po kilku latach od zakażenia. Analiza dolegliwości i objawów skłania lekarzy do zlecenia badania na boreliozę i wówczas okazuje się, że przyczyną jest właśnie ta choroba. Podstawowe informacje dotyczące zagrożenia, jakim są kleszcze, można znaleźć na stronach internetowych ministerstwa zdrowia i Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

Kolejki do lekarzy chorób zakaźnych zajmujących się leczeniem boreliozy są bardzo długie. Chorzy szukają pomocy w gabinetach prywatnych. Dodatkowo lekarze proponują różne metody wykrywania i leczenia tej choroby, która daje liczne powikłania.

Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>