Zlecona przez ministra zdrowia kontrola wykazała, że profesor Bogdan Chazan złamał prawo. Dyrektor szpitala św. Rodziny nie poinformował ciężarnej pacjentki ze wskazaniem do usunięcia ciąży o innej placówce lub lekarzu, który mógłby wykonać u niej aborcję - wynika z wniosków pokontrolnych przedstawionych przez Bartosza Arłukowicza.
Kontrolę przeprowadzał profesor Stanisław Radowicki, krajowy konsultant ds. ginekologii i położnictwa oraz Narodowy Fundusz Zdrowia. Jak powiedział minister Arłukowicz, profesor Radowicki stwierdził między innymi, że pacjentce nie zaproponowano i nie wykonano badań prenatalnych, z nienależytą starannością wykonano również USG. - Odraczanie przez prof. Chazana terminu konsultacji w ciąży uniemożliwiło przeprowadzenie aborcji - dodał Bartosz Arłukowicz.
Minister podkreślał, że klauzula sumienia dotyczy lekarza, ale nie całych szpitali. - Każdy szpital ma swojego zarządzającego i ten zarządzający musi podejmować decyzje zgodne z prawem, zgodne z umową, którą zawiera z NFZ, każdy szpital musi wykonywać umowę w pełnym zakresie - mówił Bartosz Arłukowicz, tłumacząc powód nałożenia kary finansowej.
Minister dodał, że resort przekaże między innymi władzom Warszawy, prokuraturze i NFZ wszelkie wnioski i zebrane informacje w sprawie profesora Bogdana Chazana.
CZYTAJ WIĘCEJ:Zalecili jej aborcję. Odmówiła i poszła do Chazana. Dziecko ma 5 lat i jest zdrowe >>>
ZOBACZ TAKŻE:Pieńkowska vs. Chazan - ostrze starcie w telewizji śniadaniowej >>>