Chociaż w niektórych państwach, m.in. w Austrii oraz Malezji e-papierosy uważane są za urządzenia medyczne, naukowcy poddają w wątpliwość ich zdrowotne korzyści. Papierosy elektroniczne wydają się być bezpieczniejsze od tradycyjnych, ponieważ nie zawierają tlenku węgla i szkodliwych substancji smolistych. Proces "e-palenia" polega bowiem na inhalacji parą, nie zaś spalaniu tytoniu.

Reklama

Jednak najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Atenach wykazały, że stosowanie e-papierosów prowadzi do natychmiastowego uszkodzenia płuc.

Odkryliśmy, że u grupy badanych e-palaczy dochodzi do natychmiastowego wzrostu oporu w drogach oddechowych. Sugeruje to, że e-papierosy mogą powodować natychmiastowe szkody nawet po jednorazowych skorzystaniu z urządzenia - powiedziała prof. Christina Gratziou, autorka badań.

Niedrożność dróg oddechowych zaburza z kolei swobodny ruch wdychanego powietrza wewnątrz organizmu. Choć efekt ten utrzymuje się 10 minut po zapaleniu e-papierosa, to w tym czasie do krwi wnika mniej tlenu niż u osoby niepalącej.

Reklama

Częste stosowanie papierosów elektronicznych może prowadzić ostatecznie do chroniczne niedotlenienia, które jest główną przyczyną chorób zwyrodnieniowych, degeneracyjnych, w tym również raka, choroby niedokrwiennej czy zawału serca.

E-papierosy, reklamowane jako mniej szkodliwe używki od tradycyjnych, stosowane są często przy próbach zwalczenia nałogu nikotynowego. Kierująca badaniami profesor Christina Gratziou zaleca jednak, by rzucając palenie korzystać raczej ze sposobów sprawdzonych, których skuteczność zweryfikowano klinicznie.

Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>

Trwa ładowanie wpisu